Tadeusz i Piotr Kuldanek

Tadeusz i Piotr Kuldanek

Zm. 11.2020

Wspomnienie

Piotr Kuldanek – recenzent gier komputerowych, autor bloga „Pan Codziennik” – nie lekceważył koronawirusa. Nosił maskę, często dezynfekował ręce, a nawet zakupy. Uważał. Podobnie jak jego rodzina. Najpierw, 15 listopada, w wieku 67 lat na COVID-19 umarł ojciec Piotra Tadeusz Kuldanek – pasjonat historii Milanówka, społecznik, prezes Stowarzyszenia Pamięci Rodzinnej i Milanowskiego Towarzystwa Letniczego. I stowarzyszenie, i towarzystwo prowadził z żoną Anną, która po jego śmierci napisała: „Jego życie było jak piękny kolorowy gobelin cały utkany z najpiękniejszych cech charakteru: miłości rodzinnej, szacunku dla ludzi starszych, poczucia odpowiedzialności, niesłychanej wprost pracowitości, patriotyzmu, odwagi i honoru. Był szanowany i lubiany w bardzo wielu środowiskach. Kochał Rodzinę i kochał życie, jak nikt chyba na świecie”. Rok wcześniej razem z żoną napisał książkę „100 lat Gminy Milanówek 1919-2019”. Zainicjował też powstanie w Milanówku tzw. ławeczki Marszałka – przypominającej o tym, jak w tej miejscowości bawił Józef Piłsudski. Za działalność społeczną i edukacyjną na rzecz Milanówka i promowanie kulturowego dziedzictwa tego miasta otrzymał Milanowski Liść Dębu oraz nagrodę fundacji Polcul. W dniu poprzedzającym jego śmierć w szpitalu był już też Piotr. Wcześniej kurował się w domu, ale jego stan zaczął się gwałtownie pogarszać. Będąc w szpitalu, wrzucił na media społecznościowe zdjęcie pulsoksymetru, pod którym doświadczenie choroby opisał w języku komputerowych graczy: „To z lewej to saturacja. Jak idzie w dół, to game over, umierasz. Tak jak mi w ciągu ostatnich 40 godzin. Dwa razy. Jednego nawet nie pamiętam, bo mózg wyłączył pamięć, szkoda na nią mocy było. Ale drugie pamiętam. Chociaż chyba też wolałbym nie pamiętać. Bo widzisz, jak ci hp leci”. „HP”, czyli „health points”. Punkty życia. Zabrakło mu ich 20 listopada. Cztery dni wcześniej w długim wpisie na Facebooku zdążył jeszcze pożegnać się z ojcem: „Tęsknię za Tobą, Tato. Za tym, że już Cię nie zapytam na szybko o jakąś pierdołę, którą to sto razy zapomniałem, ale Ty zawsze pamiętałeś. Tęsknię za tymi wszystkimi drobiazgami, które łączyły nas na co dzień. Tęsknię za naszymi zażartymi dyskusjami czy nawet »kłótniami«, ale co to były za kłótnie, skoro zawsze na końcu się przytulaliśmy i cmokaliśmy? Ale czuję, że dalej jesteś ze mną. W każdej dobrej decyzji, którą podejmuję, bo nauczyłeś mnie, jak myśleć i analizować. Jesteś w wielu wartościach, które wyznaję, i wielu myślach, które mam. Jesteś przy mnie, Tato. Tylko tęsknię”. Piotra i Tadeusza pożegnano tego samego dnia w kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej w Milanówku.

pawrut

Zdjęcie profilowe: Materiały prywatne