John le Carré

John le Carré

Ur. 19.10.1931 Zm. 12.12.2020

Wspomnienie

Pisarz, który brytyjski wywiad znał od podszewki, bo sam w pracował w MI5 (czyli w wewnętrznej służbie bezpieczeństwa) i MI6 (w wywiadzie zagranicznym). Został jednak zdradzony w 1964 r. przez zwerbowanego przez Rosjan podwójnego agenta Kima Philby’ego. Do tej postaci nawiązał w jednej z najsłynniejszych swoich powieści „Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg” z 1974 roku. Naprawdę nazywał się David John Cornwell. Przez rok studiował na Uniwersytecie w Bernie, ale jest absolwentem Lincoln College w Oksfordzie, rocznik 1956. Po studiach przez dwa lata uczył języków nowożytnych w Eton College. Od 1959 roku aż do zdrady Philby’ego, pracował w brytyjskich służbach zagranicznych w Bonn i Hamburgu. W pierwszym z tych miast był sekretarzem brytyjskiej ambasady, w drugim - konsulem. Pierwszą książkę „Budzenie zmarłych” napisał w 1961 roku. To wtedy przyjął pseudonim „John le Carré”, ponieważ jako agent nie mógł publikować pod własnym nazwiskiem. Jego książki utrzymane są w klimacie szpiegowskim i nie stronią od wątków autobiograficznych. Wiele z jego dzieł zostało zekranizowanych. Sławę przyniosła le Carré trzecia z blisko 30 powieści – „Ze śmiertelnego zimna” (1963). Napisał ją w pięć tygodni, wstrząśnięty podziałem Berlina. Dwa lata później sfilmował ją Martin Ritt, obsadzając Richarda Burtona w roli brytyjskiego agenta, rzekomego zdrajcy, który ucieka do Berlina Wschodniego. Większość bestsellerów le Carré, opisujących wywiad, jako zajęcie amoralne, wyniszczające emocjonalnie i nieefektowne w swej powtarzalności, zekranizowano, niektóre nawet dwukrotnie. Jego najbardziej finezyjne powieści rozgrywają się w czasie zimnej wojny, opisując szczegółowo funkcjonowanie Cyrku, jak Smiley określa swoją firmę. Starają się do niej przeniknąć obcy agenci, tzw. krety. Schyłek tego nurtu stanowi ekranizacja jednej z nich - „Wydział Rosja” (1990) Freda Schepisi, w którym brytyjski wydawca (Sean Connery) wyrusza na szpiegowską misję do Moskwy, by odebrać od tamtejszego dysydenta (Klaus Maria Brandauer) raport na temat faktycznego stanu radzieckich wyrzutni rakietowych. Przy okazji przystojny Brytyjczyk zakochuje się w pięknej Rosjance (Michelle Pfeiffer), a widzowie śledzą równolegle rywalizację między sojusznikami: angielski wywiadowca (James Fox) jest dystyngowany i sceptyczny, zaś Amerykanin (Roy Scheider) - zapalczywy i efekciarski, od manier po strój. Nie mogąc wciąż eksploatować wątku zimnej wojny, le Carré szukał innych tematów. Ich przegląd najprościej zilustrować za pomocą filmowych wersji jego książek. Konflikt izraelsko-palestyński oglądamy w „Małej doboszce” (1984) George'a Roya Hilla, w której amerykańską aktorkę o sympatiach propalestyńskich (Diane Keaton) angażuje podstępem wywiad izraelski. Ma ona wystawić Mossadowi terrorystę (Sami Frey) odpowiedzialnego za serię zamachów bombowych na organizacje żydowskie na świecie. W 2018 roku ukazała się wersja serialowa „Małej doboszki” z Florence Pugh. Plagę handlu bronią zgłębia sześcioodcinkowy „Nocny recepcjonista” (2016) Susanne Bier. Pracujący w kairskim hotelu Jonathan Pine (Tom Hiddleston) otrzymuje od pięknej Sophie (Aure Atika) dokumenty, z których wynika, że wpływowy biznesmen i filantrop Richard Roper (Hugh Laurie) nielegalnie handluje bronią, w tym śmiercionośnym napalmem. W Londynie dokumenty wpadają w ręce agentki Angeli Burr (Olivia Colman), która od dawna prowadzi własne dochodzenie przeciwko Roperowi. Burr wciąga do współpracy Pine’a, uwodzącego kochankę Ropera (Elizabeth Debicki). Niecne praktyki koncernów farmaceutycznych to temat „Wiernego ogrodnika” (2005) Fernando Meirellesa, w którym brytyjski dyplomata w Kenii (Ralph Fiennes) prowadzi śledztwo w sprawie śmierci swej żony (Rachel Weisz), mającej w Nairobi opinię społeczniczki wariatki. Szybko orientuje się, że żona znalazła dowody na to, że międzynarodowe koncerny farmaceutyczne wykorzystują mieszkańców Afryki w charakterze królików doświadczalnych - za cichym przyzwoleniem zachodnich rządów i pod opieką ich wywiadów. Niebezpieczeństwo islamskiego terroryzmu pojawia się w „Bardzo poszukiwanym człowieku” (2014) Antona Corbijna, w którym Günther Bachmann (Philip Seymour Hoffman), szef działu informacji zagranicznych hamburskiego Urzędu Ochrony Konstytucji, po 11. września 2001 roku (czyli po zamachach na World Trade Center w Nowym Jorku), infiltruje lokalne środowiska muzułmańskie. Sądzi, że działacz islamski Abdullah (Homayoun Ershadi), niby światły i prozachodni, po kryjomu finansuje terroryzm. Chcąc zdemaskować Abdullaha, doprowadza do jego spotkania z przybyłym nielegalnie do Hamburga Issą Karpovem (Grigorij Dobrygin), pół Czeczenem, pół Rosjaninem, uciekinierem z więzienia w Turcji podejrzewanym o działalność terrorystyczną. Zgubnymi machlojkami współczesnych rosyjskich mafiosów zajmuje się „Zdrajca w naszym typie” (2016) Susanny White. To rzecz o nauczycielu (Ewan McGregor), który na wakacjach w Maroku, spędzanych z żoną (Naomie Harris), poznaje rosyjskiego specjalistę od prania brudnych pieniędzy (Stellan Skarsgard). Ten prosi go o przekazanie agentowi brytyjskiego wywiadu (Damian Lewis) listy londyńskich polityków opłacanych przez rosyjską mafię. W zamian zdrajca oczekuje pomocy w wywiezieniu z Rosji jego dzieci. Wszystkie te historie dowodzą, że wciąż zmieniający się świat coraz bardziej nie podobał się le Carré. Krytykując go, pisarz nie unikał akcentów wprost publicystycznych. Zresztą, prywatnie angażował się w bieżącą politykę – był np. za integracją europejską, a przeciwko brexitowi, piętnował militarne zapędy George’a W. Busha. Nawet działalność wywiadowcza wydała mu się z czasem godną wykpienia, czego dowodzi „Krawiec z Panamy” (2001) Johna Boormana, w którym tytułowy bohater (Geoffrey Rush), zwerbowany przez prawdziwego agenta (Pierce Brosnan), konfabuluje na potęgę, by zaspokoić apetyty swoich mocodawców. Le Carré gardził Jamesem Bondem, agentem playboyem, stworzonym przez Iana Fleminga, jako postacią nierealistyczną. Jego ukochany bohater – fizycznie nieatrakcyjny, zdradzany przez żonę agent George Smiley, pojawiający się w dziesięciu książkach, przypomina raczej biurowego urzędnika. O życiu szpiega John Le Carré opowiadał: „Jesteśmy jak karmelici. Nie wolno nam mówić o tym, co robimy, nie awansujemy w widoczny sposób. No i można zapomnieć o normalnym życiu. Nasze żony muszą udawać, że wyszły za nieudaczników, niektóre zresztą święcie w to wierzą”. Pisarz zmarł w swoim domu w Kornwalii po krótkiej chorobie, niemającej jednak związku z koronawirusem.

Jacek Szczerba

Zdjęcie profilowe: Sang Tan / AP