Mścisław Rostropowicz

Mścisław Rostropowicz

Ur. 27.03.1927 Zm. 27.04.2007

Wspomnienie

Był jednym z największych muzyków XX wieku. Jego gra inspirowała wielkich kompozytorów – Witold Lutosławski, Benjamin Britten, Dmitrij Szostakowicz, Krzysztof Penderecki dedykowali mu swoje koncerty wiolonczelowe. Przyjaźnił się z Siergiejem Prokofiewem, Dawidem Ojstrachem, Światosławem Richterem. Poza rosyjskimi, miał też korzenie litewskie, niemieckie oraz polskie – przyszły wirtuoz wiolonczeli był prawnukiem polskiego ziemianina Hannibala Rostropowicza ze Skotnik herbu Bogoria. Na swoim pierwszym instrumencie – fortepianie – zaczął grać, kiedy skończył cztery lata. Sześć lat później jednak fortepian zamienił na wiolonczelę. I temu instrumentowi pozostał już wierny przez resztę życia. W 1943 roku zaczął naukę w Konserwatorium Moskiewskim, ale w 1948 porzucił uczelnię w proteście przeciwko szykanowaniu Szostakowicza, który był jego nauczycielem. 12 lat później został profesorem tej uczelni. Mścisław Rostropowicz był jednym z najwybitniejszych – jeśli nie najwybitniejszym – wirtuozów wiolonczeli i to nie tylko drugiej połowy XX wieku. W swym repertuarze miał zarówno utwory zaliczane od lat do klasyki gatunku, jak też kompozycje współczesne. Miał odwagę przeciwstawić się komunistycznemu reżimowi. W 1970 roku, w liście otwartym do Leonida Breżniewa, ujął się za wyklętym przez partię pisarzem Aleksandrem Sołżenicynem, za co najpierw władze pozbawiły go paszportu i zmuszono do koncertowania wraz z żoną – śpiewaczką Galiną Wiszniewską – na Syberii, by potem zakazać występów zagranicznych i bojkotować w ZSRR. „Najlepszą rzeczą, którą stworzyłem, nie była muzyka. Był nią ten list. On dał mi czyste sumienie” – wspominał jednak po latach. W 1974 roku wyemigrował na Zachód. Od 1977 do 1994 roku był dyrektorem artystycznym National Symphony Orchestra w Waszyngtonie. W odpowiedzi komuniści w 1978 roku pozbawili go radzieckiego obywatelstwa. Paszport zwrócono mu dopiero w 1990 roku. Kiedy rok później komunistyczni puczyści próbowali siłą reaktywować radzieckie porządki, Mścisław Rostropowicz przyleciał do Moskwy, aby wesprzeć demokratów z Borysem Jelcynem na czele. Grał na wiolonczeli na ulicach.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta