Córeczko, w twoim świecie działo się tyle rzeczy, pojawiało się tyle znajomych, pierwszych miłości. Mówiłaś mi o swojej najlepszej koleżance, a ja czasem zapominam jej imienia. Miałaś tak dużo zainteresowań. Pytałaś o coś, a ja czasem odpowiadam „mhm”. Przepraszam. Czasem nie nadążałam za tobą, ale starałam się. Przynosiłaś do domu wszystkie możliwe zwierzęta (myszki, świnki, żółwie, ptaki, jeża). To, że zawsze towarzyszyły nam pieski, a potem też koty było oczywiste. Od przedszkola chciałaś zostać weterynarzem. I udało Ci się. Starałam się zawsze Cię wysłuchać, twoje zmartwienia były także moimi. Serce mi pękało, gdy płakałaś po rozstaniu z chłopakiem. Za te popołudnia, które miałyśmy spędzić razem, a ja nie miałam czasu, przepraszam… Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale nawał pracy i obowiązków domowych bywał wyjątkowo męczący. Dziś wiem, że nie było warto. Dziękuję za Twoją wyrozumiałość i wsparcie oraz za to, że potrafiłaś połączyć nasze obie rodziny w jedną. Za przypalone kotlety i sałatki z cebulą - wybacz. Wybacz Słoneczko za moje spóźnienia. Za to, że wpadałam w środku przedstawienia, a Ty swoimi pięknymi błękitnymi oczami błądziłaś po widowni w poszukiwaniu mojej buzi. Wydawało mi się, że będziemy miały czas dla nas. Niestety, los chciał inaczej. Uwielbiałam nasze ciche wieczory, malowanie farbami, leżenie i przytulanie, rozmowy o niczym, śmiech i łaskotki, twoje piękne oczy wpatrzone we mnie, wspólne zakupy, wyjazdy na narty , wspólne malowanie pisanek i robienie ozdób świątecznych, łowienie ryb i zbieranie grzybów. Pamiętasz, jak wspólnie oglądałyśmy „Domowe Przedszkole” i lepiłyśmy z modeliny? Uwielbiałaś słuchać, jak czytam Ci bajki. Zawsze kochałaś podróże. Gdy zrobiłaś wszystko, by wyjechać na studia do Hiszpanii, byłam z Ciebie bardzo dumna, ale też martwiłam się, jak sobie poradzisz. Studiowałaś przecież na dwóch kierunkach jednocześnie - zootechnice i weterynarii. I jeszcze Saragossa. Poradziłaś sobie tak samo, jak ze wszystkim na czym Ci zależało. Dzięki Marcinowi i Twoim znajomym udało Ci się spełnić swoje marzenie - zobaczyłaś Islandię. Tak wielu ludzi Cię kochało… Potem był Twój ślub. Byłaś taka szczęśliwa, a ja razem z Tobą. I nagle wiadomość, że Cię nie ma. Odeszłaś nagle z dnia na dzień... niespodziewanie. Życie już nigdy nie będzie takie samo bez Ciebie.