„Jestem szczęśliwy, przyjacielski, pełen humoru i niezdarny” - tak Maxi opisywał siebie Zawsze taki był: szczęśliwy, przyjacielski i troszczył się o innych. Szedł własną drogą w życiu, będąc wielkim marzycielem i myślicielem, odważnym i niezłomnym. Był zawsze gotowy do dzielenia się i dawania, był wielkim przyjacielem swoich przyjaciół. Maxi był też wielkim przyjacielem zwierząt, szczególnie suczki Danieli, która traktowana była jak pełnoprawny członek rodziny i często nazywana siostrą chłopców. Maxi był wrażliwy i zabawny, ale także nieprzewidywalny. Siostry Maxia, Tinna i Alexandra Helga pamiętają dzień, w którym się urodził. Siedziały ze swoim młodszym bratem Stefanem, który miał wtedy 18 miesięcy na korytarzu oddziału położniczego, czekając na spotkanie z księciem. Był piękny z tymi dużymi i dobrymi oczami. Były zawsze bardzo dumne ze swojego brata, który dostarczał im ciepło i radość. Pamiętają też, jakim był dobrym, starszym kuzynem, a Þóra Borg, Elvar Alex i Ívar oraz Staś byli wpatrzeni w niego a on był niezwykle cierpliwy i im bliski. Pamiętają, że często mówił "cool". Kiedy Maxi się urodził, jego mama studiowała, więc jej mama Ewa przyjechała z Polski na Islandię, aby pomóc w opiece nad dziećmi. Babcia Ewa mieszkała na Islandii przez pierwsze osiem miesięcy życia Maxia, przez co bardzo zżyła się z wnukami. Stefan i Maxi każde lato spędzali w Polsce z babcią Ewą i dziadkiem Stefanem, a tam czekało na nich zawsze dużo przygód. Maxi, tak jak jego brat Stefan posługiwał się trzema językami i często powtarzał, że będąc w Polsce był Polakiem, a gdy był na Islandii był Islandczykiem. Rodzina Maxia mieszka w Polsce, Szwecji i Anglii, dlatego przez lata dużo podróżował, i miał okazję zwiedzić wiele miejsc na świecie. Sam też zaczął uczyć się japońskiego i rodzina planowała odwiedzić Japonie. Koledzy Maxa pamiętają, że był dobrym i zaufanym przyjacielem. Zdaniem ich i nauczycieli był pozytywnym, słodkim i życzliwym chłopcem. Nigdy się nie poddawał, był dobry uczniem, szczęśliwym, zabawnym i uprzejmym. Był też nietuzinkowy, pomocny, miał duszę artystyczną i był pomysłowy. Inni uczniowie i nauczyciele mają wiele dobrych i zabawnych wspomnień o Maxie. Maxi nikomu nie wyrządził krzywdy i wszyscy byli jego przyjaciółmi. Dodają: „Niczego nie brał do siebie i nigdy się nie obrażał”. Przyjaciele pamiętają, jak fajnie było, gdy obchodził urodziny i przynosił lody z lodziarni swojego taty. Nie mieliśmy pojęcia, że pożegna się z nami tak wcześnie, ale wierzymy, że jest w dobrym miejscu i będzie towarzyszył nam w trudnych i dobrych chwilach. Wszyscy tęsknimy za Tobą, nasz drogi Maxi. Maxi miał swoje zdanie na temat jedzenia. Na przykład w poniedziałki nie chciał korzystać ze szkolnej stołówki, bo wtedy na obiad była ryba, której nie był smakoszem. Z drugiej strony lubił chodzić na ryby z tatą i Stefanem. Inna sprawa dotyczyła deserów, Maxiu miał dwa żołądki, jeden na zwykłe jedzenie, a drugi na desery i słodycze. Maxi miał jasno określone wartości. Uważał, że ważne jest pomaganie innym, a rodzina była dla niego najważniejsza. Chciał być wolny i kochał radość. Szczęście, zdrowie, czyste i nieskażone środowisko, edukacja i wolność słowa to wartości, które Maxi uważał za ważne w życiu. Niewiele uwagi przywiązywał do władzy i pieniędzy. Ci, którzy znali go najlepiej uważają, że Maxi miał w sobie wewnętrzną mądrość. Trenował karate w Breiðablik i uczył się gry na gitarze w szkole muzycznej. Uwielbiał spędzać czas z przyjaciółmi i często w weekendy nocował wspólnie z kolegami. Uwielbiał wspólne wieczory filmowe z mamą, tatą i Stefanem, przede wszystkim filmy o super bohaterach i japońskie anime. Maxi zawsze lubił słuchać muzyki, chodzić na spacery, a ulubione były cheeseburgery w American Style i Mac Donalds. Lubił czytać książki i tworzyć na przykład na zajęciach plastycznych w szkole i robiąc zdjęcia. Czasami całkowicie zapominał się w grach komputerowych, takich jak Minecraft i Overwatch. W przyszłości chciał projektować gry komputerowe i zostać sławnym youtuberem. Opłakujemy wyjątkowego chłopca, który miał serce we właściwym miejscu. Opłakujemy też to, co się nie wydarzy, a to tak bardzo boli. Ale te prawie dwanaście lat, które Maxi spędził razem z nim są skąpane w świetle i dzięki wspaniałym wspomnieniom jego światło będzie podążało z nimi. Maximilian, co oznacza wielki, a Helgi znaczy święty. Maximilian Helgi był niesamowicie wielki duchem w swoim delikatnym i pięknym ciele, zawsze oddany szczęściu swoich bliskich. Wszystkie wspomnienia, które mamy będą żyć dalej w naszych sercach. Maxi, idź w pokoju, niech Bóg Cię błogosławi.