Emil Karewicz

Emil Karewicz

Ur. 15.03.1923 Zm. 18.03.2020

Wspomnienie

Szerokiej publiczności dał się poznać przede wszystkim dzięki roli oficera Hauptsturmführera SS Hermanna Otto Brunnera w serialu „Stawka większa niż życie" (1967-68) wyreżyserowanym przez Janusza Morgensterna i Andrzeja Konica. Przyszedł na świat w Wilnie. Tam też stawiał pierwsze kroki na teatralnej scenie - debiutował w wileńskim Teatrze Małym. Po wojnie trafił do teatru w Gdyni. W latach 50. studiował na wydziale aktorskim łódzkiej PWST, ale naukę przerwał. Dyplom dostał eksternistycznie. Zagrał w ponad stu filmach. Zadebiutował w 1950 roku. Szczególną popularność przyniosły mu kreacje króla Władysława Jagiełły w „Krzyżakach” (1960) Aleksandra Forda, oficera gestapo w „Jak rozpętałem drugą wojnę światową (1969) Tadeusza Chmielewskiego, oraz wspomnianego Brunnera w „Stawce większej niż życie”. Grał też w „Kanale” Andrzeja Wajdy i „Bazie ludzi umarłych” Czesława Petelskiego. Rolę Jagiełły w „Krzyżakach”, pierwszym polskim superhicie (film zobaczyło w kinach 33 mln ludzi), Emil Karewicz otrzymał, jako niespełna czterdziestolatek. - Tak naprawdę to miałem próbne zdjęcia do roli księcia mazowieckiego Janusza - mówił aktor w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. - Po nich Ford zobaczył we mnie Jagiełłę. Dalszych prób już nie było. Podejrzewam, że Ford dowiedział się, że pochodzę z Wilna, i pomyślał, że to dobre dla filmowego Jagiełły. Później Jagiełłę zagrał jeszcze kilkukrotnie, m.in. w serialu Marka Piestraka „Przyłbice i kaptury”, w Teatrze Telewizji - w spektaklu Grzegorza Królikiewicza „Idea i miecz”. Do legendy aktor przeszedł dzięki postaci esesmana Brunnera. Co ciekawe, ta postać pojawiła się dopiero w piątym odcinku serialu. - Początkowo miałem wystąpić, jako Brunner tylko w jednym epizodzie, to był bodajże odcinek „Edyta”, ale widocznie twórcy serialu uznali, że się w tym sprawdziłem - wspominał. - Już w trakcie realizacji nanosili zmiany do scenariuszy i stopniowo Brunner wypierał różnych innych, wcześniej wymyślonych przeciwników Klossa, którzy nosili różne inne niemieckie nazwiska. I tak w końcu, jako Brunner wystąpiłem w pięciu z 18 odcinków Po latach wspominał, że rola Brunnera była jednocześnie najlepszą i najgorszą rzeczą, jaka mogła go spotkać w karierze aktorskiej. Ostatni raz wcelił się w tę postać Brunnera w sequelu serialu – produkcji „Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć” Patryka Vegi z 2012 roku. Na emeryturę, jak sam mówił - przedwczesną - przeszedł w 1983 r. Ale nadal grywał niewielkie już role, m.in. w serialach: „Klan”, „Rodzina zastępcza”, „M jak miłość”, „Barwy szczęścia”, „Na dobre i na złe”. W wolnych chwilach pisał teksty satyrycznych piosenek i malował. - Kiedy byłem młodym aktorem, rysowałem karykatury kolegów i w ten sposób dorabiałem sobie do gaży - wyznał.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Małgorzata Kujawka / Agencja Gazeta