Roman Opałka

Roman Opałka

Ur. 27.08.1931 Zm. 06.08.2011

Wspomnienie

Urodzony we Francji jeden z najsławniejszych na świecie artystów polskich. Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, rocznik 1956. Był przede wszystkim autorem tworzonych przez ponad 40 lat tzw. obrazów liczonych, w których podjął tematykę upływającego czasu. Pomysł na cykl polegał na zapisie następujących po sobie liczb na płótnach o stałych wymiarach 195x135 cm. Artysta traktował je, jako jedno niekończące się dzieło. Pierwotnie obrazy te malował białą farbą na czarnym tle, by z upływem czasu czerń zamienić w szarości, a od lat 70. XX wieku stosować tła coraz jaśniejsze, aż do bieli. Wszystkie malowane liczby dodatkowo wymawiał, nagrywając swój głos na taśmę magnetofonową, a do płócien dodawał fotograficzne autoportrety. Całość zatytułował „Opałka 1965 / 1 - ∞”, przemijanie i śmierć wpisując w swój program. – Najważniejsze w tej historii jest pojęcie czasu jednostkowego życia. Nie tylko mojego. Każdy jest tą sakralną wartością, całym uniwersum – wyznał w październiku 2003 roku dziennikarzowi „Gazety Wyborczej”. – Nie ja wymyśliłem ten porządek, progresję liczb. Ja tylko zrozumiałem, że tą logiką można zbudować to, co my nazywamy czasem nieodwracalnym. Bo my w nim żyjemy, w fatum jednego istnienia. W lutym 2010 r., podczas licytacji w domu aukcyjnym Sotheby’s, trzy wczesne prace Romana Opałki z tego cyklu – na których widnieją liczby od 5006016 do 5065512 – zostały kupione przez anonimowego kolekcjonera za ponad 713 tys. funtów (czyli prawie 3,5 mln zł). Była to wtedy najwyższa cena, jaką zapłacono za pracę żyjącego polskiego artysty. Pod koniec kwietnia 2011 roku - kilka miesięcy przed śmiercią - na swojej ostatniej wystawie w Berlinie, Roman Opałka pokazał płótno, na którym widniała liczba 5590000. Marzył, aby „dotrzeć” do siedmiu siódemek. Niestety, nie zdążył.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta