Był naczelnym architektem Warszawy. Miał olbrzymi wpływ na to, jak wygląda dziś stolica. Pozostawił po sobie m.in. Stadion Narodowy, Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Powstania Warszawskiego, wyremontowane Krakowskie Przedmieście i wieżowiec Cosmopolitan. Michał Borowski miał charyzmę i swoje zdanie, ale z każdym potrafił rozmawiać. Niewiele osób odcisnęło na Warszawie taki ślad jak on. – To był jeden z najlepszych architektów miasta – wspomina Borowskiego Olgierd Jagiełło, architekt pracowni JEMS. - Miał swoje zdanie, ale był chętny do rozmowy i dyskusji. Czasami dawał się przekonać, ale miał żelazne reguły, jak prowadzić przestrzeń i nią operować. Gdyby nie on, to pewnie Krakowskie Przedmieście nie zostałoby wyremontowane i nie miałoby takiego kształtu, jaki ma dzisiaj. On, jako naczelny architekt, podjął decyzję, parł do przodu i po kolei rozwiązywał problemy, które blokowały tę inwestycję. Michał Borowski był naczelnym architektem miasta za czasów stołecznej prezydentury Lecha Kaczyńskiego. – To był architekt z krwi i kości – mówi Dariusz Figura, warszawski radny PiS. – Podniósł rolę architektury w mieście, za jego czasów stanowisko naczelnego architekta miasta było bardzo znaczące. Sam był człowiekiem poza podziałami, rozmawiał ze wszystkimi, na sercu leżało mu dobro Warszawy. Trzaskowski: Odszedł przyjaciel stolicy „Smutny dzień dla @warszawa. Odszedł Michał Borowski - były Główny Architekt Miasta. Wielki miłośnik i przyjaciel stolicy” – pożegnał Borowskiego wpisem na Twitterze Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. Borowski skończył architekturę na Politechnice Warszawskiej. W 1968 r., po inwazji na Czechosłowację, jego mama, Miriam Borowska, wyjechała z Polski. Z powodu imienia Miriam w urzędach brano ją za Żydówkę. Zrzekła się obywatelstwa. Dostała paszport w jedną stronę - do Sztokholmu. Na tamtejszym uniwersytecie Michał Borowski studiował historię sztuki. Wspierał KOR, pomógł sprowadzić zespół ABBA Michał Borowski pracował w Szwecji, jako architekt. Uczestniczył m.in. w projektowaniu centralnej stacji metra. Stamtąd – tak, jak jego matka – wspierał krajową działalność opozycyjnego wobec władz PRL Komitetu Obrony Robotników. W 1976 r. pracował z menedżerem zespołu ABBA. Pośredniczył w kontaktach zespołu z Dariuszem Rzetelskim (ówczesnym szefem TVP) oraz Mariuszem Walterem (ówczesnym szefem Studia 2, lata później założycielem stacji TVN). Rozmowy zaowocowały koncertem zespołu w Warszawie w 1976 roku. Naczelnym architektem Warszawy Borowski był w latach 2003-2006. Nie był ideałem – krytykowany był m.in. za to, że start wspomnianego remontu Krakowskiego Przedmieścia zapowiadał „jak zejdą śniegi”, a budowa zaczęła się dopiero dwa lata później. Za jego czasów przygotowano studium zagospodarowania miasta – konstytucję przestrzenną Warszawy – oraz plan zagospodarowania okolic Pałacu Kultury. Michał Borowski pilotował też budowę Muzeum Powstania Warszawskiego. Załatwił pozwolenie na budowę stadionu narodowego Hanna Gronkiewicz-Waltz, jako prezydent Warszawy, miała inną wizję zarządzania architekturą, stanowisko naczelnego architekta zlikwidowała. W 2007 r., za pierwszych rządów PiS, Borowski został szefem Narodowego Centrum Sportu, odpowiedzialnym za przygotowanie budowy stadionu narodowego. – Był bardzo wymagającym klientem – wspomina architekt Mariusz Rutz. – Wiedział, o czym mówi, co jest nieczęste u publicznych zamawiających. Wiedział, czego oczekuje. Bardzo dobrze wspominam tę współpracę. Wybitny erudyta, wszechstronnie wykształcony. Ucinał dyskusje zbędne i głupie, nie mnożył problemów, tylko szukał ich rozwiązań. Zbudował wieżowiec W 2011 r. Michał Borowski nadzorował budowę 160-metrowego wieżowca Cosmopolitan u zbiegi Emilii Plater i Twardej. Ten zaprojektowany przez Helmutha Jahna budynek uważany jest za jeden z najelegantszych budynków w Warszawie. Borowski mówił po imieniu i do Lecha Kaczyńskiego, i do Adama Michnika. Zostało już niewiele osób, o których można to powiedzieć.