Jezuita. W Łodzi jego kazania w kościele Najświętszego Imienia Jezus odgrywały tę samą rolę, co w Warszawie homilie ks. Jerzego Popiełuszki. W stanie wojennym ks. Stefan Miecznikowski organizował pomoc dla internowanych. Założył Ośrodek Pomocy Uwięzionym i Internowanym. Na dziedzińcu jego kościoła odbywały się związkowe uroczystości, stamtąd ruszały solidarnościowe manifestacje. Niewysoki, w przetartej sutannie - tak zapamiętają go wierni. Stefan Miecznikowski studiował teologię w Rzymie, obronił doktorat na temat duchowości ignacjańskiej. Był też duszpasterzem akademickim na KUL. Jego kazania wydano w 1992 r. jako "Kazania stanu wojennego". Potępił księży Gdy ks. Stefan Miecznikowski przeszedł na emeryturę, spisał swój duchowy testament - "Rozważania o ojczyźnie". Wyznał tam, że wyśmiewany bogoojczyźniany patriotyzm jest jego ideałem. Ale krytykował też polską religijność za brak tolerancji. Potępiał udział niektórych księży w walce o krzyże na żwirowisku w Oświęcimiu.