Była ostatnią wokalistką jazzową pokolenia Elli Fitzgerald. Miała niepowtarzalny styl. Intymny, wyciszony, ale pełen emocji. Razem z wieloletnimi współpracownikami - zmarłym w 2001 roku kontrabasistą Charlesem Ablesem i perkusistą Steve'em Williamsem - potrafiła budować formę piosenek wprost na scenie. O jej kunszcie najlepiej świadczy to, że była jedyną wokalistką, która pojawiła się u boku samego Milesa Davisa. To jemu dedykowała swój piękny, nagrodzony Grammy krążek "I Remember Miles". Chorowała na cukrzycę. Po amputacji stopy nie mogła już sobie akompaniować, zatrudniła więc pianistę. Coraz częściej jednak odwoływała występy, jak choćby ten zaplanowany w Warszawie.