Właściwie Arthur Arshawsky. Był legendarnym jazzowym klarnecistą i liderem wielkich swingujących big-bandów, podobnie jak Benny Goodman, Tommy Dorsey i Glenn Miller. Jego słynne nagranie tematu Cole'a Portera "Begin the Beguine" z 1938 roku uznawane jest dzisiaj za kanon gatunku. Artysta nie zdawał sobie wtedy sprawy, jak wielkiego czynu dokonuje. Dość wspomnieć, że utwór został umieszczony na stronie "b" płyty. Ostatecznie przez sześć tygodni brylował na szczycie list bestsellerów, czyniąc z 28-letniego Shawa gwiazdę. Shaw był prekursorem jazzowych eksperymentów z orkiestrą smyczkową. Słynął też ze słabości do kobiet. Jego trzecią żoną była Lana Turner, piątą - Ava Gardner. Związany był też z pisarką Kathleen Winsor, autorką bestselleru "Forever Amber". Ostatnią - ósmą - żoną Shawa była Evelyn Keyes (zagrała średnią wiekiem z trzech sióstr O'Hara w "Przeminęło z wiatrem"). Ich drogi rozeszły się w 1985 r. Artysta odszedł w niemal całkowitym zapomnieniu. Sam zdecydował o usunięciu się w cień, kiedy w połowie lat 50. przeniósł się do Hiszpanii. Tam czas spędzał na lekturze, prowadził farmę, pisał książki. Mimo wielu propozycji nie wrócił na scenę. Pojawiał się wyłącznie jako gość na koncertach poświęconych własnej twórczości.