Świadek XX wieku. Pamiętał jeszcze Rosję carską. Wybitna postać polskiej polityki, neopozytywista, rzecznik umiaru. Studiował w Wilnie, gdzie w 1937 r. obronił doktorat z prawa karnego. W czasie wojny uczył na tajnych kompletach. Współzałożyciel i redaktor naczelny katolickiego miesięcznika "Znak". Publicysta "Tygodnika Powszechnego". Po Październiku '56 stanął na czele koła poselskiego Znak, które przez 20 lat odgrywało rolę jedynej w bloku wschodnim opozycji parlamentarnej. Wierzył w ewolucję reżimu w stronę "socjalizmu z ludzką twarzą". Potrafił jednak powiedzieć "non possumus". Tak było w 1953 r., gdy "Tygodnik Powszechny" odmówił wydrukowania nekrologu Stalina. Tak było w 1968 r., gdy "Znak" w Sejmie bronił bitych studentów. I tak było 10 lutego 1976 r., gdy Stomma jako jedyny nie poparł poprawek do Konstytucji PRL. W latach 1981-85 przewodniczył Prymasowskiej Radzie Społecznej, a w latach 1984-89 był założycielem i prezesem Klubu Myśli Politycznej "Dziekania". Uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu. W wolnych wyborach wybrany został na senatora. Do jednych z najważniejszych dokonań Stommy należy działalność na rzecz pojednania polsko-niemieckiego, za którą odebrał z rąk prezydenta von Weizsackera najwyższe niemieckie odznaczenie. Miał 97 lat.