Janusz Kondratiuk

Janusz Kondratiuk

Ur. 19.09.1943 Zm. 07.10.2019

Wspomnienie

Reżyser pamiętnych komedii „Dziewczyny do wzięcia” i „Czy jest tu panna na wydaniu”, młodszy brat reżysera Andrzeja, którego pamięci poświęcił swój ostatni, głośny film „Jak pies z kotem”. Janusz Kondratiuk chciał być grafikiem, ukończył w Łodzi liceum sztuk plastycznych. Na studia w szkole filmowej po latach patrzył sceptycznie: – Po co studiować sztukę, żeby robić sztukę? Żeby powtarzać dzieła innych? Wolę studiować życie – jest ciekawsze, zaskakuje. Jako reżysera określiły go „Dziewczyny do wzięcia” (1972), o trzech panienkach spod Warszawy przyjeżdżających w sobotę na podryw do stolicy. W głównych rolach amatorki – Ewa Pielach i Regina Regulska oraz oszpecona srebrnymi zębami ówczesna żona Janusza – aktorka Ewa Szykulska. Klimaty jak z kina czeskiego lat 60. – tragikomiczna zwyczajność. Podobny ton miała fabuła „Czy jest tu panna na wydaniu” (1976) o powracającym z wojska rolniku, który szuka w Polsce żony, w czym pomaga mu jego obrotny ojciec chrzestny. W Teatrze Telewizji Janusz Kondratiuk zrobił „Gracza” (1984) według Fiodora Dostojewskiego z Adrianną Biedrzyńską, która była wtedy objawieniem, w roli Poliny i „Carmillę” (1980), horror według Josepha Sheridana Le Fanu z Izabellą Trojanowską jako powabną wampirzycą. Przez prawie 50 lat Kondratiuk nakręcił sporo różnorodnych filmów. Wciąż jednak był bratem Andrzeja. Sporo osób miałoby pewnie problemy z rozpoznaniem, co który z nich nakręcił, bo wiele rzeczy robili razem, choćby „Wniebowziętych” (1974), z Himilsbachem i Zdzisławem Maklakiewiczem za wygraną w totolotku latającymi po Polsce samolotami. Od 1990 r. przez 20 lat Janusz Kondratiuk uczył reżyserii w austriackim Linzu. Trochę wypadł wtedy z polskiego obiegu filmowego Jego ostatnim filmem okazało się „Jak pies z kotem” (2018) – o skomplikowanej relacji ze starszym o siedem lat bratem Andrzejem, także reżyserem. Film koncentruje się na ostatnim roku życia chorego Andrzeja (Olgierd Łukaszewicz), którym Janusz (Robert Więckiewicz) się opiekował. W filmie występują też kobiety obu braci: żona Andrzeja Iga Cembrzyńska (Aleksandra Konieczna) oraz związana z Januszem Beata (Bożena Stachura). To w pewnym sensie cinéma-vérité: dialogi są wyłącznie autentyczne – Janusz za zgodą brata nagrywał ich rozmowy. Chorował na raka trzustki, o czym opowiadał w książce prof. Pawła Lampego i Magdaleny Żakowskiej „Rak trzustki, czyli jak wygrać z cichym zabójcą”. On, niestety, nie wygrał. Ale i to pewnie obróciłby w żart, gdyż był osobą o fantastycznym poczuciu humoru. Świetnie opowiadał dowcipy. Mówił, że podczas śmierci klinicznej miał wizję, w której rozmawiał z Panem Bogiem. Ten powiedział mu, że świat stworzył z nudów, a człowiekowi, którego stworzył przy okazji, postawił tylko jeden cel – ma się śmiać i fikać koziołki.

Jacek Szczerba