Tomasz Kalita

Były rzecznik SLD 31 maja dowiedział się, że ma złośliwego guza mózgu - glejaka. W terapii mógłby mu pomóc olej z marihuany, który jest w Polsce nielegalny. Ostatnie miesiące życia wykorzystał na przekonywanie o potrzebie zmiany przepisów - dla dobra chorych. Tomasz Kalita urodził się w Bielsku-Białej. Z wykształcenia był politologiem, absolwentem Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku, studiował także na Uniwersytecie Warszawskim. Karierę polityczną rozpoczął w 2003 r., gdy uczestniczył w kampanii przed referendum akcesyjnym w sprawie członkostwa Polski w Unii Europejskiej. W latach 2008-11 był rzecznikiem prasowym SLD. W 2011 r. założył think tank Centrum im. Ignacego Daszyńskiego. Latem 2016 r. na jednym z portali społecznościowych Kalita napisał o przejściu operacji usunięcia nowotworu i wywołał temat leczniczej marihuany. „Od kiedy wiem, że mam wielopostaciowego glejaka, życie całkowicie się zmieniło. Doceniam je jak nigdy wcześniej. Ponoć pomaga olej z marihuany. To straszne, że aby zrobić w mojej sytuacji wszystko, co możliwe, musiałbym łamać prawo. Oby mój post dał rządzącym do myślenia". Pod koniec sierpnia 2016 r. politycy SLD złożyli w Sejmu petycję, w której zaapelowali do posłów o szybką zmianę przepisów, by umożliwić leczenie medyczną marihuaną oraz substancjami zawierającymi olej konopny. Do petycji dołączono dopuszczający takie leczenie projekt tzw. ustawy Kality. Pod koniec października 2016 r. Kalita spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, z którym rozmawiał o onkologii w Polsce i „o legalizacji tzw. oleju z kannabinoidów”.

Zdjęcie profilowe: Michał Łepecki / Agencja Gazeta