Johan Cruyff

Johan Cruyff

Ur. 25.04.1947 Zm. 24.03.2016

Wspomnienie

Jedyny piłkarz w historii, który wirtuozem był i na boisku, i po zejściu z boiska. Cruyff wyniósł Barcelonę na szczyt. Jako trener osobiście poprowadził ją do pierwszego w historii Pucharu Europy, jako innowator i strateg zaprojektował unikatową metodę szkolenia młodzieży. W latach 70. ucieleśniał urodę holenderskiego „futbolu totalnego” - bajecznego, a zarazem wyprzedzającego epokę - i trzykrotnie podnosił Złotą Piłkę, najbardziej prestiżową indywidualną nagrodę w tym sporcie. Współcześni obwołali go Pitagorasem w korkach. Za niezwykłą geometrię akcji, jaką nadawały im podania zrodzone w jego wyobraźni i precyzyjnie odmierzane jego stopami. Teoretycznie był środkowym napastnikiem, ale nie wytrzymywał w jednym miejscu. Cofał się, inicjował ataki, chciał kontrolować wszystko, co dzieje się na murawie. Na mundialu w 1974 r. zdobył „tylko” srebro, ale nie tęsknił za złotem. Przynajmniej tak deklarował. Wystarczało mu, że wraz z fantastycznie uzdolnionymi kolegami wprawia miliony ludzi w ekstazę. Tej idei pozostał wierny do końca. Jako trener Barcelony przed finałem Ligi Mistrzów rzucił piłkarzom legendarne: „Idźcie i bawcie się”. A gdy na MŚ w 2010 r. jego rodacy znów zaczęli wygrywać - oczywiście w finale przegrali - Cruyff im nie gratulował, lecz potępiał toporny styl gry. I to potępiał absolutnie. W rankingach graczy wszech czasów holenderskiego geniusza umieszcza się zaraz za Pelém i Maradoną. O ile jednak Brazylijczyk po zakończeniu kariery stał się kukłą uświetniającą imprezy FIFA i eventy reklamowe, a Argentyńczyk niezrównoważonym awanturnikiem i beznadziejnym trenerem, o tyle Cruyff po zejściu z boiska nigdy nie zrobił niczego, co naruszyłoby jego reputację. Już jako zawodnik porywał charyzmą poza boiskiem. Wiecznie zbuntowany, katalońskim imieniem Jordi ochrzcił syna wbrew zakazowi reżimu gen. Franco. Zasługą Cruyffa są - mniej lub bardziej bezpośrednio - wszystkie sukcesy reprezentacji Holandii i Ajaxu Amsterdam (trzy Puchary Europy z rzędu!) i sukcesy Barcelony, w której osiadł u schyłku lat 80. Gdy na Camp Nou zaufano Cruyffowi totalnie, wkrótce powstał tam niepodrabialny styl gry. Właśnie jego tiki-tace Hiszpania zawdzięcza złoto na Euro 2008, MŚ 2010 i Euro 2012. Grał w koszulce z czternastką. Po raz pierwszy przez przypadek, potem już świadomie i wbrew rozkazom zwierzchników, kopał bowiem w czasach uporządkowanego przydzielania podstawowym piłkarzom numerów od jedynki po jedenastkę. Ale on nie dał się uwięzić w schemacie.

Rafał Stec

Zdjęcie profilowe: Imago / East News