Reżyser uznawany za twórcę polskiej szkoły dokumentu. Jego „Muzykantów” z 1960 roku - dziewięciominutową relację z próby amatorskiej orkiestry dętej tramwajarzy - Krzysztof Kieślowski nazwał jednym z 10 najważniejszych filmów tego gatunku na świecie. Kazimierz Karabasz uważał, że zawód dokumentalisty polega na „szukaniu drobnych elementów składających się na – mówiąc nieskromnie – prawdę o człowieku (...). Uważne obserwowanie i gromadzenie szczegółów, z których składa się życie, jest w stanie taką prawdę uchwycić”. W uchwyceniu tej intymnej prawdy o bohaterach pomogły mu zmiany w technice filmowej: górne oświetlenie, odsunięcie kamery od filmowanego obiektu, dzięki zastosowaniu tzw. długiej ogniskowej, i nagrywanie tzw. stuprocentowego dźwięku. Karabasz urodził się w Bydgoszczy. W 1956 roku ukończył studia na wydziale reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi, dyplom popularnej Filmówki obronił trzy lata później. Po studiach pracował w warszawskiej Wytwórni Filmów Dokumentalnych przy ul. Chełmskiej, realizował filmy dokumentalne - m.in. dla Polskiej Kroniki Filmowej – i wykładał w łódzkiej szkole filmowej – był tam m.in. dziekanem wydziału reżyserii i kierownikiem Zakładu Filmu Dokumentalnego. Od 1992 roku miał tytuł profesora sztuki filmowej Zaczynał od demaskatorskich filmów należących do tzw. czarnej serii polskiego dokumentu, kręcąc m.in. wspólnie z Władysławem Ślesickim „Gdzie diabeł mówi dobranoc” (1956), o warszawskim Targówku. Swoją twórczość dzielił na trzy fazy: fazę bohatera zbiorowego – np. „Węzeł” (1961), zapis pracy dyspozytorów na kolejowej stacji rozrządowej w Tarnowskich Górach; fazę bohatera indywidualnego – np. „Rok Franka W.” (1967), o dwudziestolatku z Ochotniczych Hufców Pracy (do tej postaci powrócił zresztą w „Panu Franciszku”, 2006); i fazę „starającą się syntetyzować życie zbiorowości” – np. „Pamięć” (1985), o budowie Huty Lenina, czy „Portret w kropli” (1997), zbiór czarno-białych fotografii ukazujących powszedni dzień w życiu Warszawy. W 2004 r. Karabasz nakręcił autobiograficzne „Spotkania”, w których opowiedział o własnych dokonaniach, przypominając tematy, które mu umknęły, i rozmawiając ze swym stałym operatorem Stanisławem Niedbalskim, oraz z filmowcami przyjaciółmi: prof. Jerzym Mierzejewskim i Janem Łomnickim. Pożegnał się z kamerą optymistycznie nastawionym do życia dokumentem – „Co w bagażu?” (2008), o wybiegających w przyszłość maturzystach z Żyrardowa. Próbował też sił w fabule, reżyserując m.in. „Pryzmat” (1975), z bohaterką podejmującą pracę instruktorki w małomiasteczkowym domu kultury. Swoje teoretyczne rozważania na temat dokumentu zawarł w książkach „Cierpliwe oko” (1979), „Bez fikcji” (1985) i „Odczytać czas” (1999). Nagradzano go m.in. w Krakowie, Oberhausen, Wenecji i San Francisco.