Robert Leszczyński

Robert Leszczyński

Ur. 10.02.1967 Zm. 01.04.2015

Wspomnienie

Był dziennikarzem i krytykiem muzycznym, znanym z ciętej riposty i kontrowersyjnych opinii, m.in., jako juror popularnego programu telewizyjnego „Idol”. Pochodził z Olecka w województwie warmińsko-mazurskim. Pisał w „Gazecie Wyborczej”, Jako jej dziennikarz przeprowadzał wywiady z czołowymi muzykami, m.in. z zespołami Metallica, Pearl Jam i z Iggym Popem. Później - w 2006 roku - został redaktorem naczelnym miesięcznika „Laif”, a od 2007 do 2010 r. kierował działem Kultura i Styl tygodnika „Wprost”. Miał też autorski program telewizyjny „Mop Man”. Barwnie, a przede wszystkim bezkompromisowo i bez wyjątku oceniał polskich artystów estradowych. I to zarówno tych, którzy dopiero planowali karierę, jak i tych, którzy już coś w życiu osiągnęli. Szerszej publiczności dał się poznać dzięki udziałowi – w roli jurora – w czterech edycjach telewizyjnego programu „Idol”. Jego opinie potrafiły zburzyć muzyczny światopogląd niejednego śmiałka, który odważył się zaśpiewać przed kamerami na oczach całej Polski. - Jestem na „nie”, bo twoje wykonanie jest strasznie oczywiste. Brakuje w nim czegokolwiek oryginalnego. Dobrze śpiewasz, ale dobry głos to za mało - takich opinii Leszczyński wygłosił mnóstwo. W połowie lat 90. Robert Leszczyński założył wraz z basistą Wojciechem Pilichowskim krótko działający zespół Karate Musiq. Grał w nim na gitarze i śpiewał. W jednym z wywiadów określił muzykę tworzoną przez grupę, jako „hardcore’owo-punkową, w połowie drogi między Panterą a Red Hot Chili Peppers”. W 1995 roku Karate Musiq nagrała płytę „Kultura albo Masowa”. Dziennikarz był też rzecznikiem Przystanku Woodstock Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wspierał kampanię „Muzyka Przeciwko Rasizmowi” oraz Stowarzyszenie „Nigdy Więcej”. - Robert Leszczyński był jedną z niewielu osób w polskim show-biznesie, które angażowały się politycznie i społecznie - tak Roman Pawłowski z „Gazety Wyborczej" wspominał krytyka, z którym pracował przez osiem lat. - Kiedy w Kijowie w 2004 r. wybuchła pomarańczowa rewolucja, zorganizował w Warszawie koncert na rzecz wolnej Ukrainy. Łączył pasję muzyczną z obywatelskim zaangażowaniem. Robert świetnie w swoich recenzjach wyczuwał puls zmian. Ale Leszczyński nie ograniczał się tylko do działań okołomuzycznych. Angażował się też w politykę, chociaż bez większych sukcesów. W 2005 roku startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego z ramienia Twojego Ruchu, rok później reprezentował Zielonych 2004 w wyborach do Rady Warszawy. W obu przypadkach nie został wybrany. Zmarł z powodu zaburzeń metabolicznych w przebiegu cukrzycy. Najprawdopodobniej nie wiedział, że jest chory i nigdy się z powodu cukrzycy nie leczył.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta