Giulio Andreotti

Giulio Andreotti

Ur. 14.01.1919 Zm. 06.05.2013

Wspomnienie

Siedmiokrotny premier Włoch, 25 razy był ministrem rządu, pierwszoplanowy przedstawiciel chadecji. Ale Andreotti to nie jest tylko czołowa postać powojennej włoskiej polityki, lecz człowiek-klucz do jej zrozumienia. Do pojęcia jej specyficznych tajemnic i związków. Oskarżany i skazywany m.in. za związki z mafią, został uwolniony od wszystkich zarzutów dotyczących jego działalności po 1980 roku (poprzednie uległy przedawnieniu). "Prócz wojen punickich obwinia się mnie właściwie o wszystko" - mawiał. Budził uczucia skrajne, od uwielbienia do nienawiści, lecz nawet najbardziej zagorzali wrogowie przypisywali mu piekielną inteligencję i wielką kulturę - był znawcą Cycerona i Dantego. Jako wybitną i mroczną jednostkę, która nie wiadomo w jakim stopniu jest uwikłana w historię, a w jakim ją kształtuje, w znakomitym filmie "Boski" ("Il Divo", 2008) przedstawił go włoski reżyser Paolo Sorrentino. Wciąż dyskutowana jest rola, jaką Andreotti odegrał w okresie porwania i śmierci Aldo Moro, swojego kolegi i konkurenta w Demokracji Chrześcijańskiej. Wielokrotnie proszony przez Moro o podjęcie z Czerwonymi Brygadami pertraktacji w sprawie uwolnienia Andreotti okazał się zwolennikiem tzw. twardej linii postępowania wobec terrorystów, co sam Moro uznał za dowód na jego nieludzką znieczulicę. Wielu komentatorów uważa, że to nieprzejednana postawa Andreottiego doprowadziła do śmierci polityka. Andreotti był autorem i popularyzatorem wielu wypowiedzi, które do dziś powtarza się jako złote myśli politycznego cynizmu. Najbardziej znane to: "Władza psuje tych, którzy jej nie sprawują", "Obgadując innych popełnia się grzech, ale na ogół trafia się w sedno", "W 1919 roku narodziła się Włoska Partia Ludowa, faszyzm i ja, dziś z całej trójki tylko ja pozostałem przy życiu", albo: "Skromność jest wielką cnotą, ale nie u podatnika". Niezbadanym do końca wątkiem są relacje Giulio Andreottiego z Kościołem, a tym samym - realny wpływ Kościoła na włoską politykę. Wiadomo, że utrzymywał bliskie związki z papieżami, do których miał dostęp prawie nieograniczony, zwłaszcza do Pawła VI. Był bardzo przychylny dla Polski.

Jarosław Mikołajewski

Zdjęcie profilowe: MEPL / East News