Zagrał blisko 150 ról filmowych i telewizyjnych, kilka u samego Quentina Tarantino. Znany jest też z roli Kapitana Spauldinga, maniaka w przebraniu klauna, którego grał w filmach Roba Zombie. Quentin Tarantino, zabierając się do realizacji „Pulp Fiction”, uparł się, że to właśnie Sid Haig ma zagrać męża Mii, przed którym drży cały półświatek. Haig jednak rolę Marcellusa Wallace'a odrzucił. Robił sobie wtedy przerwę od aktorstwa. Tłumaczył, że ma dość grania „niezbyt rozgarniętych facetów z nadwagą”. Tej decyzji chyba pożałował, bo gdy kilka lat później Tarantino zaoferował mu występ w „Jackie Brown”, Haig zgodził się bez wahania. Zwłaszcza że Tarantino rolę sędziego napisał specjalnie dla niego. W tygodniu poprzedzającym śmierć premierę miał ostatni film z jego udziałem, horror „3 From Hell" Roba Zombiego. Haig na planie spędził zaledwie dwa dni. To jednak wystarczyło, aby po zakończeniu zdjęć szefowie wytwórni Lions Gate Films wysłali mu list z podziękowaniami. Napisali, że gdyby Haig nie zgodził się na udział w filmie, nie daliby produkcji zielonego światła. Sid Haig grał od 60 lat. Przez ponad pół wieku wystąpił m.in. w filmach: „Zbieg z Alcatraz”, „Diamenty są wieczne”, „Foxy Brown”, „Kill Bill 2”. W ostatnich latach wielką popularność przyniosły mu role w filmach Zombiego - m.in. „Domu 1000 trupów”, „Bękartach diabła”, „Halloween".