Ryszard Przybylski

Ryszard Przybylski

Ur. 01.06.1928 Zm. 10.05.2015

Wspomnienie

Należał do wąskiego grona przewodników kilku pokoleń polskich intelektualistów. Zostawił eseje, które na zawsze weszły do kanonu polskiej kultury. Jego zainteresowania rozciągały się między Nowym Testamentem, naukami chrześcijańskich pustelników zwanych ojcami pustyni, twórczością Chopina, polskich klasycystów i romantyków a prozą Jarosława Iwaszkiewicza i poezją Osipa Mandelsztama, którego genialnie tłumaczył. Jednak przywoływanie jego kolejnych książek, chociażby tych, które dały mu pięć razy nominację do Nagrody Nike ("Baśń zimowa: esej o starości", "Rozhukany koń. Esej o myśleniu Juliusza Słowackiego", "Krzemieniec", "Ogrom zła i odrobina dobra" i "Uśmiech Demokryta. Un presque rien"), to tylko niewielka część oddziaływania Przybylskiego na polską kulturę. Przez lata był profesorem w Instytucie Badań Literackich PAN. Krążyła anegdota, że celowo udaje chorego, by nikt nawet nie próbował go wciągnąć w szersze życie towarzyskie i literackie. Jednak - jak pisał w książce "Pustelnicy i demony" - "żaden erem nie jest w stanie uwolnić człowieka od agresji demonów i dramatu pokusy, ponieważ najbardziej groźny demon zadomowiony jest w jego jaźni. Jest on trudny do rozpoznania i ujawnia swą straszność w rzadkich momentach ekstatycznego olśnienia". Miejscem kuszenia i ekstazy w życiu Przybylskiego była literatura. Zresztą zawsze go fascynowały miejsca, gdzie w twórczości jego bohaterów odbijały się pokusy, jakim ich poddawano, i ich na nie odpowiedzi. Tak było w wypadku Mandelsztama, którego demonem był Stalin, czy Słowackiego, który rozpętał swoją myśl, przesunął granice poezji, a potem sam spętał własną twórczość genezyjskimi dogmatami. On sam nigdy nie poddawał się dogmatom i dogmatykom. Kiedy w myśleniu o polskiej literaturze i jej wpływie na naszą historię dominowali zwolennicy romantyzmu, Przybylski upomniał się o klasycyzm - rozumiany nie jako epigońska epoka literacka, ale jako sposób myślenia o świecie, poszukiwanie porządku i harmonii wbrew chaosowi historii. W 1970 r. opublikował esej "Śmierć Stawrogina", w którym pisał m.in. o "dewiacji europejskich idei w Rosji" i o tym, że nacjonalizm i rewolucja, które w Europie były nie do pogodzenia, w Rosji stały się spójną, perwersyjną ideą. Zaprotestowała radziecka ambasada, a Przybylskiego objęto zakazem druku. Opublikował m.in. jedną z najważniejszych książek o twórczości autora "Biesów", "Dostojewski i 'przeklęte problemy'", a esej o Stawroginie znalazł się w książce "Sprawa Stawrogina", która jest zapisem jego intelektualnego sporu (a raczej sporów, ich dialog trwał przez całe dziesięciolecia) z Marią Janion. Wiele z myśli, które nam pozostawił, pisząc o przeklętych problemach wielkich klasyków i dawnych epok, wciąż jest boleśnie aktualnych. Wystarczy zajrzeć do jego dowolnej książki i zaraz znajdzie się zdanie, jak na przykład to: "Kiedy chrześcijaństwo staje się religią państwową, Kościół przekształca się w teatr. Pod tym względem dzieje Polski są bardzo wymowne. Gdzieś od wieku XVII zamiast życia duchowego mamy u nas nieustanne widowisko".

Paweł Goźliński

Zdjęcie profilowe: Albert Zawada / Agencja Gazeta