Dario Fo

Dario Fo

Ur. 24.03.1926 Zm. 13.10.2016

Wspomnienie

Włoski dramatopisarz, satyryk i kompozytor, w 1997 roku otrzymał Literacką Nagrodę Nobla. Dario Fo w swoim pisarstwie krytykował wszystko, co instytucjonalne: system, własne środowisko, partię komunistyczną, Kościół. Był prawdopodobnie jednym z najczęściej wystawianych włoskich dramatopisarzy, jego sztuki przetłumaczono na 30 języków. Światową sławę zdobył po wystawieniu sztuki „Gli arcangeli non gioccano a flipper" („Archanioły nie grają w bilard”) w Zagrzebiu w 1959 roku. Stale się komuś narażał: gdy w 1951 r. w publicznym radiu wygłosił monologi łączące historie biblijne z satyrą polityczną, cenzura kościelna usunęła jego program z anteny. W 1953 r. kościelni dygnitarze wyrzucili z ich własnego teatru trupę wystawiającą sztukę „Il dito nell'occhio” („Palec w oko"). W 1962 r. bossowie mafijni poczuli się tak urażeni programem Fo przygotowanym dla RAI, że wydali na autora wyrok śmierci - potrzebował policyjnej ochrony. RAI zażądała zmian w programie, a gdy Fo odmówił, przez 15 lat nie dostał nowego zlecenia. Z kolei sztuka o wojnie wietnamskiej i zabójstwie Kennedy’ego rozsierdziła władze amerykańskie, które przez wiele lat odmawiały mu wizy. Gdy wojska Układu Warszawskiego wkroczyły w 1968 r. do Czechosłowacji, Fo tak się wzburzył, że zabronił wystawiania swoich sztuk w krajach komunistycznych. We wrześniu 1973 r., tuż po zamordowaniu Salvadora Allende, Fo został aresztowany podczas starcia z policją, która próbowała zablokować wystawienie sztuki o buncie przeciw chilijskiej juncie. Najbardziej znanym przedstawieniem Fo stało się „Mistero buffo” („Komiczne misterium"). Sztukę w ciągu 30 lat (od 1969 r.) wystawiono 5 tys. razy, także w wielkich salach i na stadionach. Przetłumaczono ją na 30 języków. W 1997 r. Fo wyróżniono Literacką Nagrodą Nobla za to, że „rywalizuje z błaznami średniowiecznymi w krytykowaniu władzy oraz popieraniu godności uciskanych”. Nie wszystkim ten wybór się podobał: „Decyzja Akademii ośmiesza tę instytucję, ale pośrednio także poprzednich laureatów” - skomentował wtedy Gustaw Herling-Grudziński, a Czesław Miłosz miał powiedzieć, że Fo „nie znosi”. „Fo zawsze o coś chodziło” - pisał o nim Jarosław Mikołajewski. „Jego satyra nigdy nie była dla samego śmiechu. Bo śmiech nie był tylko śmiechem. Miał wyzwalać - od opresji, od retoryki, od z góry ustalonego podziału ról. Ale tego czegoś, niesionego przez ludową dosadność, często nie rozumiano”.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Rex/East News