David Forden

David Forden

Ur. 11.09.1930 Zm. 12.02.2019

Wspomnienie

Był przyjacielem i oficerem prowadzącym Ryszarda Kuklińskiego, który przekazał na Zachód dziesiątki tysięcy stron tajnych dokumentów. Kilka lat temu jego rola stała się publicznie znana dzięki filmowi Władysława Pasikowskiego „Jack Strong”. Płk. Ryszard Kukliński, zastępca szefa Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego WP, według Zbigniewa Brzezińskiego, doradcy ds. bezpieczeństwa w administracji prezydenta Cartera, był jednym z najcenniejszych agentów na Wschodzie. Przez dziesięć lat przekazał Amerykanom 35 tys. stron najtajniejszych dokumentów, w tym planów ZSRR użycia broni nuklearnej, danych technicznych czołgu T-72 i rakiet Strzała, rozmieszczenia radzieckich jednostek przeciwlotniczych na terenach Polski i NRD. Na miesiąc przed wprowadzeniem stanu wojennego Amerykanie wywieźli go z Polski, podobno w ostatniej chwili przed aresztowaniem, bo został namierzony przez sowiecki wywiad wojskowy. W 1984 r. przez Sąd Wojskowy w Warszawie został zaocznie skazany na karę śmierci. W 1990 r. wyrok złagodzono do 25 lat więzienia, a w 1995 r. uchylono i przywrócono mu stopień pułkownika. Jego dwaj synowie zginęli w tajemniczych okolicznościach. Kukliński zmarł w 2004 r. Od 1972 r. oficerem prowadzącym pułkownika był agent CIA David Forden. Został wybrany do tego zadania ze względu na znajomość języka polskiego – w połowie lat 60. przez dwa lata mieszkał w Warszawie jako drugi sekretarz sekcji politycznej w amerykańskiej ambasadzie. Fordena i Kuklińskiego wiele łączyło. Amerykanin był zaledwie o trzy miesiące młodszy od polskiego oficera, pochodził z robotniczo-farmerskiej rodziny. Po raz pierwszy spotkali się z Kuklińskim latem 1973 r. w Hamburgu, podczas kolejnego szpiegowskiego rejsu oficerów polskiego sztabu. David przedstawił się jako Daniel. Forden stał się kluczowym kontaktem pułkownika z amerykańskim wywiadem. Kukliński zaufał mu całkowicie. – Bardzo szybko nawiązaliśmy „przyjaźń operacyjną”, a w trakcie naszej intensywnej pracy to szybko zmieniło się w przyjaźń osobistą – mówił David Forden o Ryszardzie Kuklińskim. Do szpiegowskich przesyłek Daniel i Kukliński zaczęli dołączać osobiste listy, w których zwierzali się sobie z domowych problemów. Dopóki Kukliński nie uciekł z rodziną do Ameryki, David Forden nie zdradził mu swojego prawdziwego imienia. Prawdziwe imię Amerykanina poznał dopiero wtedy, gdy wylądowali na lotnisku w bazie Andrews w stanie Maryland w 1981 r.

Igor Rakowski-Kłos

Zdjęcie profilowe: Mieczysław Włodarski / Reporter