Barbara Sass-Zdort

Barbara Sass-Zdort

Ur. 14.10.1936 Zm. 02.04.2015

Wspomnienie

Wybitna reżyserka filmowa i teatralna. Bohaterkami jej filmów zwykle były borykające się z życiem silne kobiety, grane m.in. przez Dorotę Stalińską albo Magdalenę Cielecką. Stalińska była u Sass dziennikarką robiącą karierę po trupach w „Bez miłości” (1980, nagroda za debiut na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych i nagroda na festiwalu w Mannheim), członkinią grupy kobiet (m.in. obok Elżbiety Czyżewskiej) skupionych wokół sławnego architekta (Andrzej Łapicki) w „Debiutantce” (1981) i dawną złodziejką pracującą w domu starców w „Krzyku” (1982, nagroda CAALA na festiwalu w San Sebastián). W Cieleckiej Sass-Zdort zobaczyła zakonnicę zmuszoną przez bezpiekę do donoszenia na kościelnego dygnitarza (Olgierd Łukaszewicz) w „Pokuszeniu” (1995) i chorą na serce poetkę (tu Sass inspirowała się losami Haliny Poświatowskiej) w „Jak narkotyk” (1999). Sass zekranizowała też dwie powieści Poli Gojawiczyńskiej – „Dziewczęta z Nowolipek” i „Rajską jabłoń” (1985), lansując przy okazji grono młodych aktorek (m.in. Ewę Kasprzyk, Marię Ciunelis i Martę Klubowicz). A w „Tylko strach” (1993) pokazała zmagającą się z alkoholizmem dziennikarkę telewizyjną (Anna Dymna). Wyreżyserowała w sumie kilkanaście filmów fabularnych i telewizyjnych oraz wiele przedstawień teatralnych. - Dla mnie najważniejsze są problemy egzystencjalne - deklarowała Sass. - Społeczne filmy nigdy mnie nie interesowały. Przedstawiane przeze mnie rozterki egzystencjalne zawsze kończyły się tragicznie. Reżyserka skończyła wydział reżyserii łódzkiej Szkoły Filmowej w 1958 roku. Jako II reżyserka pracowała m.in. z Andrzejem Wajdą na planie „Samsona” (1961), Wojciechem Jerzym Hasem na planie „Rękopisu znalezionego w Saragossie” (1964) oraz Jerzym Skolimowskim przy „Barierze” (1966) i „Rękach do góry” (1967). Jej ostatni film - „W imieniu diabła” (2011) - rozgrywa się za murami żeńskiego klasztoru. W teatrze zrealizowała m.in. „Dwoje na huśtawce” (Teatr Wybrzeże w Gdańsku), „Heddę Gabler” (Teatr na Woli w Warszawie), „Czarownice z Salem” (Teatr im. Juliusza Słowackiego), „Zbrodnię i karę” (Teatr Ateneum w Warszawie). Ostatnią jej zrealizowaną pracą był - w Teatrze Dramatycznym - spektakl „Bez wyjścia” Sartre'a (w październiku 2014 r.). Na początku 2015 roku na tej samej scenie pracowała nad „Pokojówkami” Geneta. Poczuła ból w brzuchu, który narastał. Pogotowie zabrało ją do szpitala, gdzie zmarła na stole operacyjnym. - Była jak torpeda w ruchu – tak na łamach „Gazety Wyborczej” wspominał reżyserkę Kazimierz Kutz, jej kolega po fachu. - Pracoholiczka, nie odpuszczała ani godziny, bo nie umiała wydać sobie rozkazu - spocznij! Choć na chwilę.

Jacek Szczerba

Zdjęcie profilowe: Grażyna Makara / Agencja Gazeta