Bohater „Wściekłego byka” Martina Scorsese, były mistrz świata wagi średniej, nie miał nokautującego ciosu. Jego największymi zaletami były wytrzymałość i odporność na trafienia. Tylko cztery razy przegrał przez nokaut. W latach 1941-54 stoczył 106 walk: 83 wygrał, 19 przegrał. Dwa razy był mistrzem świata kategorii średniej, stoczył sześć legendarnych pojedynków z Sugarem Rayem Robinsonem. Wygrał tylko jedną, ale ta rywalizacja do dziś uchodzi za jedną najbardziej elektryzujących w historii sportu. – Sześć razy łamali mi nos, sześć razy miałem złamaną rękę. Nad oczami założono mi w sumie 50 szwów. Ale tak naprawdę raniło mnie tylko to, co działo się za ringiem – mówił Jake LaMotta, urodzony na nowojorskim Bronxie syn emigrantów z Włoch. W dzieciństwie ojciec zmuszał go do walk z rówieśnikami, by zabawiać sąsiadów. Ci rzucali monety, dzięki którym LaMotta opłacał czynsz. W 1953 r. został wezwany przez tzw. komisję Kefauvera, która z ramienia Senatu prowadziła śledztwo przeciwko mafii. W oświadczeniu, które zszokowało ówczesną opinię publiczną, LaMotta stwierdził, że w 1948 r. poddał się Billy’emu Foksowi, aby dostać walkę z mistrzem świata Marcelem Cerdanem. - Coś wygrać, coś przegrać - powiedział niewinnie LaMotta o swojej karierze komisji. Nigdy wcześniej ani później o tym nie mówił, ale jego zależność od mafii była jednym z głównych wątków biograficznego filmu „Wściekły byk” (1980) z Robertem De Niro.