David Koch

David Koch

Ur. 03.05.1940 Zm. 23.08.2019

Wspomnienie

Biznesmen, filantrop, zagorzały fan wolnego rynku, truciciel środowiska i razem z bratem Charlesem długoletni sponsor zwrotu Ameryki w prawo. Od lat „Forbes” umieszczał ich w pierwszej dziesiątce najbogatszych. Majątek każdego z braci szacowano na ok. 42 mld dol. Firma Kochów to prawdziwe przemysłowe imperium obejmujące wydobycie, przetwórstwo i transport ropy, nawozy sztuczne, asfalt, papier... Bracia nie lubili rozgłosu, David powtarzał, że Koch Industries „to największa firma, o jakiej nigdy nie słyszałeś”. To on był jej twarzą, brat siedział w kwaterze głównej w Kansas i publicznie się nie udzielał. Nowojorczyk z wyboru, playboy i światowiec, pieniądze chętnie wydawał na balet czy medycynę – jego nazwisko zdobi listę mecenasów m.in. Lincoln Center, American Museum of Natural History i New York Presbyterian Hospital. Ale to nie z filantropii ani nawet z majątku są znani bracia Kochowie, ale z zakulisowej działalności politycznej. W 1980 r. David próbował kandydować na prezydenta z ramienia własnej partii – Partii Libertariańskiej. Jej program składał się głównie z cięć wydatków i podatków, a kandydat dostał 1 proc. głosów. Kochowie zdecydowali, że lepsze rezultaty osiągną, pociągając za sznurki z tylnego siedzenia. I że muszą uzbroić się w cierpliwość. Przez dziesięciolecia pompowali miliony dolarów w libertariańskie think tanki i fundacje, jak Cato Institute, Heritage Foundation czy Institute for Humane Studies, które promowały ich głębokie przekonania: wiarę w wolność jednostki, wolny rynek i handel – ogólnie, wolność od „wtrącania się” rządu. To „wtrącanie się” obejmuje podatki, obowiązkową edukację i służbę wojskową, opiekę społeczną oraz regulacje dla biznesu. A zwłaszcza te ostatnie, jako że Koch Industries regularnie trafia do pierwszej dziesiątki największych amerykańskich trucicieli i kilkakrotnie musiało płacić milionowe odszkodowania za wycieki ropy. Na celowniku Kochów znalazło się też globalne ocieplenie: sponsorowali pseudoekspertów i organizacje podające je w wątpliwość. Bracia dawali też pieniądze na walkę ze związkami zawodowymi, transportem publicznym i ograniczeniem dostępu do broni palnej. Regularnie wspierali także kampanie konserwatywnych kandydatów – według krytyków kupowali sobie wpływy i manipulowali wyborami. Wypromowali Tea Party, ultraprawicowe skrzydło Republikanów, które powstało w reakcji na zwycięstwo Baracka Obamy. Zdaniem krytyków spontaniczność prawicowego ruchu protestu jest mocno dyskusyjna: to fundacje Kochów – Americans for Prosperity i FreedomWorks – szkoliły aktywistów, organizowały demonstracje, opłacały mówców czy współtworzyły strony internetowe ruchu. Nieoczekiwanie wraz ze zwycięstwem Donalda Trumpa Partia Republikańska zaczęła skręcać w stronę, która Kochom nie odpowiadała − mniej libertariańską, bardziej nacjonalistyczną. Bracia krytykowali szczególnie taryfy celne i wojny handlowe prezydenta. W 1991 r. David przeżył katastrofę lotniczą. Rok później zdiagnozowano u niego raka prostaty – lekarzom udało się go zaleczyć aż na 27 lat.

Katarzyna Wężyk

Zdjęcie profilowe: Starpix / East News