Mówiono, że ma najpiękniejsze oczy w historii kina. Przed Catherine Deneuve była we Francji uosobieniem szlachetnie pięknej i zimnej blondynki, która sprowadza na mężczyzn nieszczęście. W „Ludziach za mgłą” (1938) Marcela Carné ubrana w ortalionowy płaszcz doprowadza do zguby posępnego dezertera (Jean Gabin). W „Wielkich manewrach” (1955) René Claira przystojny porucznik (Gérard Philipe) zakłada się, że ją uwiedzie. Zakochują się w sobie, ale kobieta go odrzuca, gdy dowiaduje się o zakładzie. Nagrodę aktorską na festiwalu w Cannes dostała za rolę niewidomej dziewczyny, w której durzą się jej przybrany ojciec pastor i jego syn, w „Symfonii pastoralnej” (1946) Jeana Delannoya, według André Gide’a. Naprawdę nazywała się Simone Renée Roussel i była córką handlarza perfum. Pierwszą drobną rolę, w „Mademoiselle Mozart”, zagrała w wieku 15 lat. Uczyła się na słynnych kursach dramatycznych René Simona. Gwiazdę uczynił z niej występ w „Sercu Paryża” (1937) Marca Allégreta, u boku Raimu, który grał sędziego zafascynowanego Morgan oskarżoną o zabicie kochanka. Wojnę Michele Morgan spędziła w Stanach Zjednoczonych, gdzie jednak nie zrobiła niestety spodziewanej kariery. Ominęła ją rola w „Casablance”, ale zagrała z Humphreyem Bogartem w innym filmie Michaela Curtiza – „Drodze do Marsylii” (1944), o francuskich więźniach, którzy zbiegłszy z Diabelskiej Wyspy, walczą z Niemcami. Obu panów jednak serdecznie nie znosiła. Miała trzech mężów – amerykańskiego aktora Williama Marshalla (któremu w 1944 r. urodziła syna), francuskiego gwiazdora Henriego Vidala, i reżysera „Wielkiej włóczęgi” Gérarda Oury'ego. Z tym ostatnim była przez 46 lat, ale mieszkali osobno. Mawiała: – Nie należy robić z małżonka drugiego egzemplarza siebie samej. Reżyserzy Nowej Fali ją ignorowali, choć zagrała w „Landru” (1962) Claude’a Chabrola. Popełniła błąd, nie przyjmując roli w „Nocy” (1961) Michelangela Antonioniego. Po podstępnej hrabinie w „Benjaminie, czyli pamiętniku cnotliwego młodzieńca" (1968) Michela Deville’a zawiesiła karierę, by poświęcić się pisaniu wierszy, malowaniu i projektowaniu krawatów. Malarstwem zainteresował ją Mojżesz Kisling, malując jej portret. Ostatecznie porzuciła kino w 1990 r. W „Ludziach za mgłą”, według scenariusza Jacques'a Préverta, Gabin mówi do niej: – Masz piękne oczy, wiesz o tym? Potem pisano, że ma najpiękniejsze oczy w historii kina. Dlatego jej autobiografia (1977) zatytułowana jest „Avec ces yeux-la” („Z tymi oczami”). Michele Morgan została odznaczona Legią Honorową, dostała też honorowego Cezara (1992) i Złotego Lwa w Wenecji za całokształt dokonań (1996).