Hans Rosling przypominał cichego mola książkowego, ale był prawdziwym showmanem. Porywał pasjonującymi analizami statystycznymi i połykał miecze. Jako 24-letni student medycyny przez rok jeździł po świecie autostopem. Przypadkiem odkrył, że podział na kraje rozwinięte i Trzeci Świat to fikcja. - Trafiłem na studia medyczne w Bangalurze. W Uppsali byłem jednym z najlepszych, a tu okazało się, że jestem głupi. Hinduscy studenci mieli dużo większą wiedzę ode mnie - opowiadał. Nie minęło 10 lat, jak zapewnił sobie miejsce w historii medycyny. Pracował wtedy z żoną Agnetą w Mozambiku. Miejscowa ludność nagle zaczęła zapadać na chorobę tropikalną zwaną konzo, objawiającą się paraliżem kończyn. Roslingowie badali ją kilkanaście lat, aż odkryli, że winna była klęska głodu spowodowana suszą – ludzie jedli niewystarczająco dojrzały i przetworzony maniok, który w takiej postaci zawiera duże ilości cyjanku powodującego paraliż. W czasie, gdy Hans Rosling bronił pracy doktorskiej opartej na afrykańskim odkryciu, w jego życiu zaszła jeszcze jedna ważna zmiana – pewien pacjent nauczył go trudnej sztuki połykania mieczy. Ta umiejętność okazała się bardzo przydatna w życiu naukowca. Gdy Rosling wrócił do Szwecji, był już znanym ekspertem międzynarodowych instytucji, jak Światowa Organizacja Zdrowia czy UNICEF, i współtwórcą szwedzkiego oddziału Lekarzy bez Granic. Szybko też zyskał sławę jako charyzmatyczny wykładowca uniwersytecki. Dostał własną katedrę w prestiżowym Instytucie Karolinska. Napisał też ważny podręcznik „Zdrowie globalne”, w którym posiłkował się statystykami, co potem stało się jego znakiem rozpoznawczym. Jednak prawdziwa sława dopiero miała nadejść. Wspólnie z synem stworzył Trendalyzer, program do prezentacji danych statystycznych w postaci pęcherzyków umieszczonych na klasycznych osiach. Nietypowe w Trendalyzerze jest to, że pęcherzyki puchną i maleją oraz przesuwają się jednocześnie po całym wykresie, obrazując zmiany zachodzące w czasie. W 2006 r. przyjął zaproszenie do udziału w konferencji TED. Filmiki z jego wystąpienia szybko zaczęły krążyć po sieci. Zachwycali się nimi wszyscy – od przedstawicieli świata nauki i show-biznesu oraz naukowców po Billa Gatesa, który uznał Roslinga za najlepszego mówcę świata. Organizatorzy konferencji TED zaprosili go jeszcze trzykrotnie. Do profesora często pisali zachwyceni nim fani, że połączył to, co najbardziej kochają, z tym, czego nienawidzą, czyli stand-up comedy i statystykę. Wystarczy na minutę włączyć film z wykładem, na którym naukowiec niemal tańczy ze statystycznymi bąbelkami, by przekonać się, co mieli na myśli. Żeby jednak widowisko się dopełniło, trzeba doczekać do ostatnich sekund. Pod koniec jednego z 18-minutowych wykładów profesor Rosling rozpina kraciastą koszulę, spod której wyłania się czarny podkoszulek bez rękawów ozdobiony cekinami. Kilkusetosobowa sala zanosi się od śmiechu, gdy prowadzący rzuca: „Poproszę mój miecz”. Wtedy nagle zapada cisza. Rosling powoli połyka miecz, po czym wyjmuje go i z równym wdziękiem wraca do puenty o światowym ubóstwie. – Zawsze chciałem być aktorem, ale niestety nigdy nie miałem za grosz talentu. Umiem zagrać tylko siebie – przyznawał Szwed. To była jednak naprawdę niesamowita rola - był taki moment, kiedy w rankingach oglądalności na YouTubie przegonił Lady Gagę. Hans Rosling zmarł na raka trzustki. Statystyki mówią, że pod względem zapadalności na świecie zajmuje 11. miejsce u kobiet i 12. u mężczyzn, i 5. pod względem umieralności.