Aktor serialu „Beverly Hills 90210”, niezwykle popularnego w latach 90, nie dożył premiery swego ostatniego filmu – „Pewnego razu... w Hollywood” Quentina Tarantino. Tuż przed śmiercią Perry’ego, serialowego Dylana, media ekscytowały się doniesieniami o pracach nad kontynuacją serialu z oryginalną obsadą. Michael Thorn, prezes Fox Entertainment, napisał w oświadczeniu: „»Beverly Hills 90210« zostawiło niezaprzeczalny znak na popkulturze i całej generacji młodych ludzi. Ta potężna spuścizna jest ważną częścią DNA naszej stacji – odważne historie, których nie zobaczycie nigdzie indziej, oraz bohaterowie więksi od życia. Jesteśmy zaszczyceni, że możemy ponownie pracować z oryginalną obsadą w ramach »90210«”. Swoją karierę na planie filmowym Perry zaczynał od gry w reklamach telewizyjnych firmy Levi Strauss. Później zagrał w teledysku „Be Chrool to Your Scuel” (1985) zespołu Twisted Sister. Pod koniec lat 80. wygrał castingi do oper mydlanych - "Loving" (1987–1988) stacji ABC i "Inny świat" (1988–1989) emitowanej w NBC. W 1990 roku dostał rolę Dylana McKaya w serialu telewizyjnym dla młodzieży "Beverly Hills, 90210", w której grał przez pierwsze sześć sezonów w latach 1990–1995, i która przyniosła mu międzynarodową popularność. Luke Perry grał też w filmach, takich jak „Buffy – postrach wampirów” (1992), „8 sekund” (1994), „Piąty element” (1997), „Wróg” (2001). Zmarł na udar mózgu podczas kręcenia zdjęć do serialu „Riverdale”.