Argentyński napastnik zginął w wypadku awionetki nad kanałem La Manche. Leciał z Nantes do Cardiff, gdzie miał rozpocząć grę w nowym klubie. Cardiff City kupiło go za 17 mln euro od FC Nantes, w którym grał od 2015 r. Trzyipółletni kontrakt z walijskim klubem podpisał 19 stycznia. Dwa dni później wsiadł z pilotem do jednosilnikowego samolotu, który znikł z ekranów radarów nad kanałem La Manche. Ciało piłkarza wyłowiono dopiero 7 lutego. W sierpniu śledczy ustalili, że on i pilot prawdopodobnie zatruli się czadem podczas lotu.