Henning Mankell

Henning Mankell

Ur. 03.02.1948 Zm. 05.10.2015

Wspomnienie

Mankell przez lata odbierał listy z całego świata zaadresowane "Kurt Wallander, Ystad". Henning Mankell, szwedzki pisarz, scenarzysta, dramatopisarz, któremu międzynarodową sławę przyniosły powieści kryminalne z Kurtem Wallanderem, zmarł w Göteborgu na raka płuc. Miał 67 lat. Na początku 2014 r. miał wypadek samochodowy i wybrał się do ortopedy, sądząc, że uszkodził sobie kręgosłup. Okazało się jednak, że ma kilka guzów, m.in. na karku oraz w płucu. Poinformował o tym na łamach gazety "Göteborgs-Posten", w której zaczął drukować dziennik choroby. Złożył się on na książkę "Grząskie piaski" (po polsku ukaże się w listopadzie). Mankell zasłynął serią 12 książek o komisarzu Wallanderze z Ystad, rozpoczętą w 1991 r. Nie są to kryminały w stylu Agathy Christie, lecz właściwie powieści społeczne o współczesnej Szwecji - wymuskanym państwie opiekuńczym, do którego nagle dociera "importowane zło": imigranci, obce mafie, terroryści. Przy okazji okazuje się, że niby-poczciwi szwedzcy luteranie też mają skrywaną ciemną stronę. Mankell tłumaczył: "Idea postaci Wallandera narodziła się z tego, że w latach 80. obserwowałem w Szwecji wciąż narastający rasizm. A ponieważ rasizm jest zbrodnią, to naturalne wydawało mi się, że napiszę o tym powieść. Zdałem sobie sprawę, że będę potrzebował policjanta". 20 maja 1989 r. Mankell przewertował sztokholmską książkę telefoniczną. Zatrzymał się na imieniu i nazwisku Kurt Wallander. Tak narodził się gburowaty, walczący z cukrzycą policjant, który uczynił Mankella sławnym na całym świecie. W 2005 r. pisarz mówił "Wyborczej": "Mam z Wallanderem trzy wspólne cechy: ten sam wiek, obaj lubimy włoską operę i obaj jesteśmy bardzo energiczni. Mam nadzieję, że traktuję kobiety dużo lepiej niż on". Zwykle kokietował, że nie przepada za Wallanderem i raczej by się nie zaprzyjaźnili. Kryminały o Wallanderze zostały sfilmowane w Szwecji i Wielkiej Brytanii. Mankell zaakceptował obu odtwórców głównej roli w szwedzkich ekranizacjach - Rolfa Lassgarda (grubszy) i Kristera Henrikssona (rudawy). Trzecim, angielskim Wallanderem był Kenneth Branagh (przystojny). Mankell swoje życie podzielił między Afrykę i Szwecję, między teatr i kryminał. - Stoję po kolana w śniegu i jedną nogą w piasku - mawiał o swoim losie. Do Afryki pierwszy raz pojechał w roku 1972 r., a od 1987 połowę roku spędzał w Maputo w Mozambiku, gdzie prowadził Teatr Avenida. - Wyjechałem, bo chciałem mieć perspektywę na świat, która wykraczałaby poza nasz europocentryzm. Afryka zrobiła ze mnie lepszego Europejczyka. Nabrałem dystansu. Mozambik pojawia się w jego powieściach, w których nie występuje Wallander, np. we "Wspomnieniach brudnego anioła" o Szwedce prowadzącej na przełomie XIX i XX wieku największy dom publiczny w Maputo. Mankell pisał także thrillery w stylu Johna le Carré, np. "Mózg Kennedy'ego" o firmach farmaceutycznych testujących leki na mieszkańcach Trzeciego Świata, a nawet powieści dla dzieci, jak np. "Pies, który biegł ku gwieździe" o 11-latku porzuconym przez matkę. Obie wydano po polsku. W 2010 r. był jednym z prominentnych propalestyńskich aktywistów płynących do Strefy Gazy. Konwój przejęło wówczas siłą izraelskie wojsko, a pisarz został aresztowany.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: AKG / East News