Rola J-23, najsłynniejszego agenta w historii polskiej popkultury, okazała się dla niego szczęściem i przekleństwem. Jako nieprzyzwoicie przystojny kapitan Hans Kloss w serialowej "Stawce większej niż życie" (1967-68) Janusza Morgensterna i Andrzeja Konica stał się bohaterem polskiego narodu, któremu poprawiał samopoczucie, wodząc za nos Abwehrę. Zagrał agenta J-23 z wdziękiem i przekonująco (jego serialowy mundur uszyto z materiału specjalnie sprowadzonego z NRD). Stał się też absolutną gwiazdą krajów demokracji ludowej. Na budapeszteńskim Nepstadionie na spotkanie z Klossem przyszło 100 tys. ludzi (ponieważ film był dubbingowany, na stadionie Mikulski mówił głosem węgierskiego aktora). Tamtejsza prasa podała, że w czasie wyświetlania "Stawki " sprzedano 300 tys. telewizorów ponad plan. Ale "Stawka" została też serialem roku w Szwecji, bijąc "Świętego" z Rogerem Moore'em. Jednak rola Klossa była dla Mikulskiego też przekleństwem, bo reżyserzy bali się po niej obsadzać go w innych filmach. Aktor mówił w "Gazecie Wyborczej" w 2008 r.: "Chodziłem po reżyserach, żebrałem - i nic. No, prawie nic. Dali mi zagrać Pana Samochodzika. Nie o taką rolę mi chodziło". Mikulski pochodził z Łodzi. Zadebiutował epizodyczną rolą junaka Służby Polsce w "Pierwszym starcie" (1950) Leonarda Buczkowskiego. Przez 12 lat był obok Jana Machulskiego gwiazdą Teatru im. Osterwy w Lublinie. Mikulski zagrał tam m.in. Mackie Majchra i Makbeta. W 1964 r. przeniósł się do Warszawy, by występować w Powszechnym kierowanym przez Adama Hanuszkiewicza. Potem był stołeczny Teatr Ludowy (Cyrano de Bergerac i Petrucchio w "Poskromieniu złośnicy"), Teatr Polski (Jagon w "Otellu") i w latach 1983-88 Teatr Narodowy. W teatrze Mikulski uciekał przed Klossem w charakterystyczność: "Rola Gospodarza w Kumoszkach z Windsoru. Zmieniłem sposób chodzenia, zgarbiłem się. Na próbie generalnej był Tadzio Fijewski. Fajnie - mówi - ale kto grał Gospodarza, bo nie znam człowieka. Radość mi sprawił niesamowitą". Role filmowe Mikulskiego dzielą się na dwie grupy - mundurowe i niemundurowe. W "Godzinach nadziei" Jana Rybkowskiego zagrał porucznika WP. Jako powstaniec "Smukły" ginął rozerwany granatem w "Kanale" Andrzeja Wajdy. Pierwotnie to on miał zagrać Maćka Chełmickiego w "Popiele i diamencie". W "Ewa chce spać" Chmielewskiego był milicjantem zakochanym w Barbarze Kwiatkowskiej, w "Skąpanych w ogniu" Jerzego Passendorfera jako dawny AK-owiec w szeregach LWP romansował z Beatą Tyszkiewicz. W drugiej grupie często zdarzały mu się role taksówkarzy, np. w sensacyjnym "Ostatnim kursie" Jana Batorego. Stanisław Mikulski umiał żartować ze swej popularności, choćby grając Wujka Dobra Rada z MO w "Misiu" Barei. Do PZPR wstąpił w 1952 r. W latach 1968-86 prowadził Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. Gdy w 1982 r. wystąpił w Teatrze Polskim w koncercie dla Armii Czerwonej i nie dołączył do aktorskiego bojkotu telewizji w stanie wojennym, był w teatrze zaklaskiwany. W 1988 r. został dyrektorem Ośrodka Informacji i Kultury Polskiej w Moskwie. W wolnej Polsce Stanisław Mikulski wycofał się z aktorstwa. Jednak w 2012 r. powrócił do roli Klossa - w "Stawce większej niż śmierć" Patryka Vegi według scenariusza Władysława Pasikowskiego.