Wanda Błeńska

Wanda Błeńska

Ur. 30.10.1911 Zm. 27.11.2015

Wspomnienie

Lekarka i misjonarka, która poświęciła swe życie służbie chorym na trąd, zmarła w swoim domu w Poznaniu. Miała 103 lata. Przepracowała w Ugandzie ponad 40 lat. W Afryce mówili o niej "matka trędowatych" albo po prostu Dokta. Każdy wiedział, że list zaadresowany "Polish doctor. Uganda" jest właśnie do niej. O tym, by zostać misjonarką, marzyła już od dziecka. Skończyła medycynę na Uniwersytecie Poznańskim. Niektórzy namawiali ją: - Zostań zakonnicą, będzie ci łatwiej wyjechać na misje. Ona tłumaczyła: - Ja chcę być misjonarką, lekarzem, nie zakonnicą. W czasie wojny pracowała w szpitalach wojskowych w Gdyni i Toruniu, skończyła kursy medycyny tropikalnej w Hamburgu i Liverpoolu. Wreszcie 19 lutego 1950 r. wsiadła na statek: miesiąc później była już w Ugandzie. W kwietniu 1951 r. została lekarzem w skromnym leprozorium sióstr franciszkanek w Bulubie. Cała odpowiedzialność spoczywała na niej. Wykonywała skomplikowane operacje plastyczne, okulistyczne, amputacje kończyn. Wieczorami ślęczała nad medycznymi podręcznikami, czasem dzwoniła do znajomych lekarzy, żeby się poradzić, upewnić. To dzięki niej leprozorium w Ugandzie stało się słynnym na całym świecie Centrum Badawczym noszącym jej imię: Wanda Błeńska's Training Centre. Podchodząc do trędowatego, nigdy nie zakładała ochronnych rękawiczek. - Chory nie może czuć, że się go boję lub że się go brzydzę - tłumaczyła. Od papieża Jana Pawła II otrzymała najwyższe odznaczenie przyznawane świeckim zaangażowanym w życie Kościoła: Order Świętego Sylwestra. Prezydent Komorowski odznaczył misjonarkę Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Była honorową obywatelką Ugandy i miasta Poznania.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Karolina Sikorska / Agencja Wyborcza.pl