Barbara Zahorska-Markiewicz

Barbara Zahorska-Markiewicz

Ur. 11.01.1938 Zm. 22.06.2018

Wspomnienie

Znakomita specjalistka leczenia otyłości. Założyła w Katowicach Poradnię Chorób Metabolicznych „Waga” - pierwszą w Polsce, w której pacjenci mieli kompleksową opiekę lekarzy, psychologów, dietetyków i rehabilitantów. Medycynę wybrała, idąc w ślady wybitnego ojca, prof. Witolda Zahorskiego, który kierował Kliniką Chorób Wewnętrznych w Szpitalu Klinicznym nr 1 w Zabrzu, a w latach 1957-62 był rektorem Śląskiej Akademii Medycznej. Skończyła studia w 1961 r., otrzymała dyplom z wyróżnieniem. Potem pod kierunkiem prof. Kornela Gibińskiego napisała doktorat o chorobach wątroby. Habilitację, nad którą pracowała na przełomie lat 70. i 80., poświęciła już otyłości. Kilka lat później założyła pierwszą poradnię leczenia otyłości, w której opieka nad chorym była kompleksowa. Przez wiele lat kierowała Katedrą Patofizjologii Śląskiej Akademii Medycznej. Sama była zawsze bardzo szczupła, ale doskonale rozumiała, jak trudno jest grubemu schudnąć. Wiedziała, że otyłość to choroba nie u wszystkich zawiniona w tym samym stopniu. W relacjach z pacjentami umiała być rzeczowa i wymagająca, a zarazem delikatna. Nikomu przy tym nie wmawiała, że odchudzanie jest proste. Tłumaczyła, że nawet kiedy uda nam się schudnąć, to jeszcze trudniejsze będzie później utrzymać niską wagę. Z drugiej strony powtarzała jednak wszystkim: „Schudnąć może każdy. Trzeba mieć tylko silną motywację”. Prof. Zahorska-Markiewicz była członkinią wielu polskich i międzynarodowych towarzystw naukowych zajmujących się leczeniem otyłości i chorobami metabolicznymi, a po powstaniu w 1980 r. NSZZ „Solidarność” aktywnie działała w tym związku na uczelni. Oddana walce z otyłością nigdy nie odmawiała dziennikarzom, kiedy prosili o wywiad, komentarz czy porady dla czytelników. Radziła, by nie stosować głodówek, bo niewiele dają. „Nie powinno się chudnąć szybciej niż kilogram na tydzień”, podkreślała. A kochającym jeść dla ułatwienia sobie odchudzania radziła m.in.: „Jedz wolno. Odkładaj sztućce na stół między kęsami i rób przerwy między daniami. To też pomaga!”.

Judyta Watoła