Wstecz

Living Cocoon - najbardziej ekologiczna trumna świata

Living Cocoon - zrobiona z grzybni trumna ma być ekologiczną alternatywą dla tradycyjnych form pochówku i pomagać w oczyszczaniu zdegradowanego na Ziemi środowiska.

Trumna Living Cocoon jest wykonana z grzybni, ma być ekologiczną alternatywą dla trumien tradycyjnych oraz urn.
AFP/East News

Powiązane artykuły

Living Cocoonn – bo tak nazywa się ta trumna – to szybko kompostująca kapsuła wykonana głównie z grzybni – nitkowatej i rozgałęzionej części grzybów rosnącej pod ziemią. Odżywia rozwijające się na powierzchni rośliny m.in. poprzez dostarczanie enzymów rozkładających – we współpracy z bakteriami – biologiczne polimery.

Tworzona zaledwie w ciągu tygodnia trumna Living Cocoonn ma właśnie dzięki grzybni aktywnie uczestniczyć w procesie kompostowania ludzkiego ciała po śmierci, pomagając – jak wynika z przeprowadzonych badań – pięciokrotnie szybciej rozkładać nasze tkanki niż wykonane z drewna trumny tradycyjne: zamiast 10 lat potrzebnych dotychczas na „zjednoczenie z naturą”, wystarczą niecałe dwa. Dodatkowo wykorzystana do budowy trumny grzybnia usuwa toksyczne substancje z gleby, a produkcja takich kapsuł nie wymaga zużycia żadnej energii. Wszystko to razem wzięte ma tworzyć lepsze warunki do życia dla nowych roślin i pomagać w oczyszczaniu zdegradowanego środowiska.

Living Cocoon – od ekologicznego domu do ekologicznej trumny

Projektantem Living Cocoon jest Holender Bob Hendrikx, badacz z Uniwersytetu Technologicznego w Delft i założyciel start-upu Loop. Na pomysł trumny z grzybni miał wpaść podczas prezentacji swojej wcześniejszej pracy – wykonanego z tego samego materiału „żywego domu” – na targach Dutch Design Week w 2019 roku. – Podeszła wtedy do mnie dziewczynka i spytała, czy mogłaby zostawić w takim domu swoją babcię, kiedy ta umrze – opowiedział Hendrikx w wywiadzie dla brytyjskiego magazynu „Dezeen”.

Loop wykonał już kilkanaście trumien Living Cocoon. Na razie każda z nich kosztuje ok. 1200 euro, ale ostateczna cena ma spaść po rozwinięciu produkcji. Pierwszy pogrzeb z użyciem takiej „żywej trumny” wykonanej z mchu i grzybów odbył się jesienią 2020 roku w Holandii.

Living Coocoon to następny z proekologicznych pomysłów na pochówek . Ta sama idea – troska o środowisko, ale też „dawanie życia po życiu” – przyświecała twórcom biodegradowalnej urny, w której na ludzkich prochach sadzi się rośliny. Kapsuły wg takiego właśnie pomysłu oferuje m.in. hiszpańska firma Bios z Lleidy w zachodniej Katalonii. Jak to działa? Dolną część rozkładającej się w ziemi niewielkiej kapsuły (wykonanej m.in. z łupin orzecha kokosowego, torfu i celulozy) wypełniamy prochami zmarłego, a w części górnej umieszczamy nasiono wybranej rośliny. Całość zakopujemy ok. 3-5cm pod powierzchnią ziemi i czekamy, aż nowa roślina zakiełkuje. Do tej pory Bios znalazł na takie urny ponad 100 tysięcy chętnych w 47 krajach na całym świecie. Podobne kapsuły sprzedaje w Holandii firma Biodeco, a w USA – The Living Urn.

Innymi przyjaznymi środowisku metodami pochówku są resomacja i promesja. Ta pierwsza polega na rozpuszczeniu tkanek miękkich ciała w specjalnej komorze ciśnieniowej. W efekcie po zmarłym pozostaje przyjazny środowisku naturalnemu roztwór, zawierający aminokwasy, peptydy, cukry i sole, oraz – przekazywane rodzinie – pokruszone na proch kości.

Natomiast pomesja polega na zamrożeniu ciała osoby zmarłej w ciekłym azocie i – po poddaniu wibracjom – zamianie na tysiące drobnych kryształków. Po liofilizacji pozostaje niewielka ilość – ok. 30 proc. pierwotnej wagi ciała zmarłego – proszku. Ten jest umieszczany w specjalnej trumnie lub urnie i chowany dość płytko w ziemi, gdzie po kilku miesiącach ulega biodegradacji.

Ekologia coraz ważniejsza

Badacze na całym świecie poszukują ekologicznych form pochówku m.in. dlatego, że tradycyjny pogrzeb – zwłaszcza kremacja – oznacza emisję do atmosfery dużej ilości zabójczego dla środowiska, dwutlenku węgla. Jak bowiem pokazały badania, spopielenie tylko jednego ciała uwalnia do atmosfery ok. 150-160 kg tego gazu i jest niezwykle energochłonne.

Według amerykańskiego stowarzyszenia domów pogrzebowych - National Funeral Directors Association - ponad połowa Amerykanów jest zainteresowana ekologicznym pogrzebem właśnie ze względu na korzyści dla środowiska. Drugim argumentem są mniejsze koszty pochówku.