Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opiekuje się 98 cmentarzami i kwaterami wojennymi w 53 krajach poza Polską, m.in. we Włoszech, w Ukrainie, Iranie i Izraelu. W ostatnich latach kilkadziesiąt milionów złotych z budżetu ministerstwa przeznaczono m.in. właśnie na konserwację, remonty i opiekę nad grobami na polskich cmentarzach poza granicami kraju.
Największy cmentarz polskich ofiar
W latach 2020-2021 w ramach programu ministra "Miejsca pamięci narodowej za granicą" przeprowadzono prace związane z renowacją kwatery Ehrenhaim I na terenie cmentarza Perlacher Forst w Monachium. To największe na terenie Niemiec miejsce pochówku polskich obywateli zamordowanych w czasie II wojny światowej.
Na cmentarzu Perlacher Forst znajduje się m.in. kwatera ofiar obozów koncentracyjnych, głównie KL Dachau, niemieckiego obozu założonego wiosną 1933 roku w opuszczonej fabryce amunicji. Więźniami byli z początku członkowie antynazistowskiej niemieckiej opozycji, m.in. duchowni Kościoła katolickiego, komuniści, socjaliści i chadecy. Potem zaczęto przywozić tutaj także grupy Żydów, Romów, świadków Jehowy i homoseksualistów.
Podczas wojny trafiło tutaj wiele osób z krajów okupowanych przez Niemcy, m.in. z Polski. To tutaj więziony był np. Stanisław Grzesiuk, autor znanej relacji obozowej - "Pięć lat kacetu". Do Dachau trafiła także grupa 43 naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego czy zatrzymana podczas akcji gestapo licząca około pół tysiąca osób grupa łódzkiej młodzieży.
Dokładna liczba więźniów i ofiar nie jest znana. Według dokumentacji obozowej w okresie 1933-1945 przez obóz przewinęło się 206 206 więźniów, z czego 31 591 zmarło. Liczby te jednak nie uwzględniają np. zmarłych czasie ewakuacji obozu. Niektórzy szacują, że jeśli wliczyć ofiary podobozów, to Dachau mogło pochłonąć życia niemal 150 tys. osób.
Prochy znaleziono na różnych nekropoliach
W kwaterze Ehrenhaim I monachijskiego cmentarza pochowano urny z prochami więźniów obozów koncentracyjnych różnych narodowości, ale wśród 3 996 urn pochowanych pod 44 kamiennymi tablicami aż 2 009 to urny z prochami obywateli Polski, znalezione po wojnie na różnych monachijskich cmentarzach. Dzięki ministerialnemu programowi przeprowadzono badania naukowe i kwerendy archiwalne w celu ustalenia m.in. danych osobowych ofiar.
Na terenie kwatery zostały wykonane nowe tablice zawierające listę pochowanych, którzy jak dotąd nie byli imiennie upamiętnieni oraz tekst informacyjny w języku polskim, niemieckim i angielskim
– informuje ministerstwo.
Znamy tożsamość 3972 ofiar. Wśród polskich więźniów KL Dachau było wielu intelektualistów, urzędników i działaczy społecznych, księży. W centralnej części tego fragmentu nekropolii znajdują się fontanna z mozaiką przedstawiającą bramę do Raju i kamień nadziei. W innej kwaterze pochowano prochy 94 ofiar straconych w więzieniu Stadelheim, byli wśród nich także Polacy.
Na cmentarzu w Monachium jest także kwatera grobów żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Pochowano tutaj żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej. To formacja, której działalność budzi wiele wątpliwości, oskarżono ją o kolaborację z Niemcami. Pojedyncze nagrobki oraz płytę upamiętniającą polskich żołnierzy ufundowała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
W Niemczech miejsc ważnych dla Polaków jest więcej.
Fot. ShutterstockCmentarz Ohlsdorf w Hamburgu to największa nekropolia w Europie, ma prawie 400 ha powierzchni. Część cmentarza to międzynarodowa kwatera grobów wojennych obcokrajowców, pochowano tutaj ofiary wojny i nazizmu aż 28 narodowości. W Hamburgu jest też Polska Kwatera Wojenna, jedna z największych na cmentarzach komunalnych w Niemczech. Spoczywa tu 1256 polskich obywateli – więźniowie KL Neuengamme, jeńcy wojenni, cywilni robotnicy przymusowi, a także osoby zmarłe po zakończeniu wojny.
W 2022 r. Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie" przeprowadziła modernizację kwatery. Wyczyszczono i zakonserwowano ponad 300 kamieni nagrobnych i granitowy krzyż. Prace dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Cmentarz wojenny niedaleko miejscowości Becklingen w Dolnej Saksonii to np. miejsce pochówku 19 polskich pilotów i marynarzy.
"Istniejąca od 1951 r. nekropolia służyła przede wszystkim do pochówku żołnierzy poległych w ostatnich dwóch miesiącach wojny, którzy pierwotnie zostali pochowani na wielu innych niewielkich cmentarzach w promieniu ok. 80 kilometrów od Becklingen, lub poległych w walce – w oznaczonych pojedynczych mogiłach" – czytamy na portalu www.porta-polonica.de .
Westfriedhof – Cmentarz Zachodni z 3,8 tys. grobów wojennych jest jednym z najważniejszych miejsc w Kolonii upamiętniających poległych i ofiary narodowego socjalizmu. Pochowano tutaj m.in. jeńców wojennych, w tym Polaków.
Mapa z polskimi miejscami pamięci w Niemczech
Projekt poświęcony polskim grobom wojennym i cmentarzom w Niemczech prowadzi od 2017 roku Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie". Powstała strona internetowa z bazą danych zawierającą informacje o polskich grobach z okresu drugiej wojny światowej na cmentarzach i w innych miejscach pamięci na terenie Niemiec. Na stronie www.polskiegroby.pl zaznaczono już ponad tysiąc takich miejsc.
"W bazie gromadzone są wszelkie informacje, czasami szczątkowe o miejscach pochówku polskich obywateli – dzieci, kobiet, i mężczyzn – którzy jako żołnierze, więźniowie obozów koncentracyjnych i innych miejsc uwięzienia, jeńcy wojenni czy robotnicy przymusowi zostali zamordowani, zginęli w wyniku działań wojennych lub zmarli z wyczerpania, głodu i chorób" – informuje Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie". "Zgodnie z niemieckim ustawodawstwem oraz traktatami polsko-niemieckimi – cmentarze wojenne oraz groby ofiar wojny i tyranii – podlegają ochronie prawnej, mają być pielęgnowane i trwale zachowane jako przestroga dla następnych pokoleń" – czytamy.
Baza zawiera także informacje o grobach polskich obywateli (tzw. displaced persons), którzy po zakończeniu II wojny światowej przebywali w obozach zbiorczych znajdujących się pod opieką międzynarodowych organizacji pomocy uchodźcom i zmarli na terenie Niemiec do czerwca 1950 roku.
Taki cmentarz jest np. w Wildflecken, gdzie w pojedynczych grobach pochowanych jest 544 obywateli polskich, (w tym 428 dzieci), którzy zmarli już po zakończeniu drugiej wojny światowej.
"Od maja 1945 r. do 1951 roku w obozie Wildflecken przebywało do 20.000 Polaków. Obóz miał być przystankiem na drodze do nowego życia: powrotu do ojczyzny lub emigracji, tymczasem nie wszyscy doczekali realizacji życiowych planów, a wiele urodzonych po wojnie dzieci zmarło, głównie w wyniku zapalenia opon mózgowych" – informuje portal Polskiej Misji Katolickiej w Würzburgu.
Nie wszystkie polskie groby z czasów wojny i te tuż po wojnie przetrwały po dziś dzień. Jak informuje "Pojednanie", wiele z nich nigdy nie zostało odpowiednio oznaczonych, a w księgach cmentarnych nie odnotowano faktu lub szczegółów pochówku. Część grobów zlikwidowano w latach powojennych, część "znikła" podczas prowadzonych ekshumacji i porządkowania cmentarzy. Wiele ofiar spoczęło również anonimowo w masowych mogiłach.
Ewa Furtak