Zbigniew Kiela

Tata odszedł dość nagle, w ciągu około dwóch tygodni, lekarze nie wiedzieli na co zachorował i zmarł. Tak bardzo przykro, że nie zdążyliśmy się z nim pożegnać :-( Ostatnie dni spędził nieprzytomny na oddziale intensywnej terapii szpitala MSWiA.